Michał Szułdrzyński: Elon Musk i starlinki na Krymie. Najbogatsza ofiara rosyjskiej propagandy

Elon Musk uznał, że jest geopolitykiem. W obawie przed eskalacją wojny na wschodzie Europy dał się przekonać narracji Putina. Ma tęgi mózg!

Aktualizacja: 09.09.2023 15:31 Publikacja: 08.09.2023 18:45

Elon Musk przyznał się do rozmowy z prezydentem Rosji podczas negocjacji z Pentagonem, bo to ameryka

Elon Musk

Elon Musk przyznał się do rozmowy z prezydentem Rosji podczas negocjacji z Pentagonem, bo to amerykańscy urzędnicy przekonywali go, by nie wyłączał Starlinka Ukrainie

Foto: AFP

Niecodziennie były rosyjski prezydent, obecnie wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej składa oficjalne gratulacje jakiemuś mieszkańcowi USA. Ale w piątek zrobił wyjątek, by pochwalić publicznie Elona Muska. Dmitrij Miedwiediew nazwał go ostatnim rozsądnym umysłem w Stanach Zjednoczonych. Bo z obawy przed odwetowym atakiem nuklearnym Rosji na Ukrainę w przypadku ofensywy na Krym, wyłączył półwysep i jego okolice z zasięgu satelitarnego internetu. Chodzi o należący do Muska system Starlink. Tak twierdzi biograf Muska, dziennikarz Walter Isaackson. „Ma jaja!” – zachwycał się Miedwiediew.

Dlaczego Elon Musk chciał wyłączyć Starlinka Ukrainie?

To nie pierwsze doniesienia dotyczące dziwnych relacji najbogatszego człowieka na świecie z Kremlem. Dwa tygodnie temu „New Yorker”, powołując się na rozmówcę z Pentagonu, pisał, że Musk zastanawiał się nad pozbawieniem Ukrainy w ogóle dostępu do Starlinka po „świetnej rozmowie”, jaką miał odbyć w zeszłym roku z samym Władimirem Putinem.

Elon Musk miał przyznać się do rozmowy z prezydentem Rosji podczas negocjacji z Pentagonem, bo to amerykańscy urzędnicy przekonywali go, by nie wyłączał Starlinka Ukrainie. Miliarder tłumaczył, że nie chce być postrzegany jako „podżegacz wojenny”. Ostatecznie amerykański rząd podpisał z nim porozumienie i większa część Ukrainy pozostała z dostępem do satelitarnego internetu, który jest kluczowy dla prowadzenia kontrofensywy przeciw okupacyjnym wojskom rosyjskim.

Publicznie potem Musk zaprzeczył, by maił rozmawiać z Putinem. Jednak w sobotę „Financial Times” napisał, że Musk przekazał swemu biografowi, Walterowi Isaacsonowi, treść swej korespondencji z ukraińskim ministrem cyfryzacji Ukrainy Mychajło Fiodorowem w sprawie uruchomienia starlinków na Krymie („aż do Sewastopola”), bez zgody tego ostatniego. – To nie jest zbyt przyjemne. Nigdy nie pokazywałem ani nie rozmawiałem publicznie o naszej korespondencji – powiedział Fiodorow „FT”.

Czytaj więcej

Elon Musk bez zgody przekazał swojemu biografowi poufne rozmowy z ukraińskim ministrem

Wygląda na to, że Musk, który uważa się za „absolutystę wolnego słowa”, ponieważ kupił Twittera, przemianował go na X i wprowadza w nim swoje porządki, stał się największą ofiarą rosyjskiej propagandy. Bowiem straszenie, że eskalacja na froncie ukraińskim zmusi Kreml do ataku nuklearnego, to właśnie broń z arsenału operacji dezinformacyjnych Federacji Rosyjskiej. Dała się jej zwieść część zachodniej elity politycznej, która w obawie przed „eskalacją” opóźniała dostarczanie broni Ukrainy.

Czy Chińczycy pozwolą Rosji na użycie broni jądrowej?

Oczywiście nie można wykluczyć na 100 procent, że Rosja taktycznej broni nuklearnej nie użyje. Ale jest to naprawdę mało prawdopodobne. Po pierwsze dlatego, że Rosjanie nie zrobią tego bez zgody Chin, które obecnie żyrują Kreml. Pekin powiedział jednak wyraźnie – publicznie, ale też zapewne poufnymi kanałami – że użycie takiej broni przez Rosję byłoby nieakceptowalnym przekroczeniem czerwonej linii. 

Po drugie zaś zdecydowaną reakcję na jej użycie zapowiedzieli również Amerykanie. Generałowie US Army przebąkiwali, że Stany dokonają huraganowego ataku bombowego na wojska rosyjskie w Ukrainie czy flotę czarnomorską, by „ukarać” kraj, który pierwszy raz od 80 lat użyłby broni jądrowej na polu walki.

Ale straszenie jej użyciem jest Rosjanom na rękę. To majsterszyk rosyjskiej propagandy przebranej w szatki pacyfizmu i nieeskalacji. Kłopot w tym, że utrudnianie Ukraińcom walki o okupowane tereny wcale nie jest żadnym pacyfizmem ani unikaniem eskalacji, ale stanięciem po stronie agresora.

Jednak Elon Musk stwierdził, że ma lepszą orientację w geopolityce niż Pentagon. I swoje wie. Przecież Putin mu powiedział. Uznał, że ma tęgi mózg!

Niecodziennie były rosyjski prezydent, obecnie wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej składa oficjalne gratulacje jakiemuś mieszkańcowi USA. Ale w piątek zrobił wyjątek, by pochwalić publicznie Elona Muska. Dmitrij Miedwiediew nazwał go ostatnim rozsądnym umysłem w Stanach Zjednoczonych. Bo z obawy przed odwetowym atakiem nuklearnym Rosji na Ukrainę w przypadku ofensywy na Krym, wyłączył półwysep i jego okolice z zasięgu satelitarnego internetu. Chodzi o należący do Muska system Starlink. Tak twierdzi biograf Muska, dziennikarz Walter Isaackson. „Ma jaja!” – zachwycał się Miedwiediew.

Pozostało 85% artykułu
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Dlaczego PiS wciąż nie wybrał kandydata na prezydenta? Odpowiedź jest prosta
Komentarze
Mentzen jako jedyny mówi o wojnie innym głosem. Będzie czarnym koniem wyborów?
Komentarze
Karol Nawrocki ma w tej chwili zdecydowanie największe szanse na nominację PiS
Komentarze
Jerzy Surdykowski: Antoni Macierewicz ciągle wrzuca granaty do szamba
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Komentarze
Jan Zielonka: Donald Trump nie tak straszny, jak go malują? Nadzieja matką głupich