Jak wynika z raportu Proxi.cloud, w pierwszych pięciu miesiącach roku ruch w centrach handlowych wzrósł o 9,5 proc. – wynika z danych, które „Rzeczpospolita” poznała jako pierwsza. To bardzo optymistyczne wskaźniki. Wczoraj GUS podał, że sprzedaż detaliczna w maju wzrosła r./r. o 5 proc., a ta internetowa – o 6,8 proc. Rosnące wskaźniki optymizmu konsumenckiego dodatkowo dają powody przypuszczać, że Polacy znów chcą kupować.
Zakupowy szał w centrach handlowych
– Z pewnością spadek wskaźnika inflacji przyczynił się do wzrostu liczby wizyt w centrach i galeriach handlowych. Ludzie, posiadając dodatkowy dochód rozporządzalny, są o wiele bardziej skłonni do dodatkowych wizyt w galeriach w celach konsumpcyjnych – mówi Mateusz Nowak z Proxi.cloud.
Ruch wzrósł w przypadku trzynastu województw, a spadł w trzech. Na największym plusie są: łódzkie – z wynikiem 13,6 proc., mazowieckie – z 12 proc., a także świętokrzyskie – z 11,1 proc. Na minusie są warmińsko-mazurskie z wynikiem -7,3 proc., podkarpackie – z -5,2 proc. oraz zachodniopomorskie – z -3,9 proc.
– Wzrost ruchu ma zapewne podłoże wieloczynnikowe, ale można założyć, że istotną rolę odegrała relatywnie niska inflacja w 2024 r., potencjalnie poprawiając nastroje polskich konsumentów, a także zmiana charakteru badanych obiektów – mówi Nikodem Sarna z Proxi.cloud. – Nie są to bowiem, wbrew nazwie kategorii, placówki wyłącznie handlowe – do repertuaru usług wchodzą też kina, strefy gastronomiczne, rozrywkowe czy sportowe, np. w postaci siłowni. Osoby odwiedzające galerie i centra handlowe wcale niekoniecznie bywają tam więc w związku z zakupami – dodaje.