Kolejna już dyskusja wokół sposobu prezentowania ofert promocyjnych, tym razem chodziło o sieć Biedronka, rozpętała się w serwisie X (dawny Twitter). Jeden z użytkowników zwrócił uwagę na promocyjną cenę mleka 1,52 zł czyli 52 proc. taniej. Warunkiem skorzystania z promocji jest jednak po pierwsze użycie aplikacji mobilnej sieci, a po drugie trzeba kupić sześć opakowań. Do tego jeszcze na etykiecie najniższa cena z ostatnich 30 dni to 1,69 — obecnie jest zatem 2 proc. taniej.
- Wszystko na tej etykiecie jest i od strony prawnej nie można się przyczepić. Niemniej trudno nie zauważyć, że jest to potwornie skomplikowane i wprowadza niektórych w błąd - mówi "Rzeczpospolitej" ekonomista Jan Oleszczuk-Zygmuntowski. Zwrócił przy tym uwagę na akcję Michała Kołodziejczaka, założyciela Agrounii i obecnego wiceministra rolnictwa w rządzie Donalda Tuska. - Dziękuje za sygnał. Trzeba jak najszybciej skończyć z tymi patologiami - napisał w serwisie X.
Promocja za więcej sztuk
Wywołana do tablicy sieć handlowa ripostuje. - Sieć Biedronka jest zdeterminowana, żeby oferować klientom produkty w możliwie najniższych cenach, z wykorzystaniem rozmaitych mechanizmów promocyjnych. Stale prowadzimy wiele akcji promocyjnych, zarówno na pojedyncze produkty, jak i promocje typu 1+1 lub 3 w cenie 2, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom 5 mln klientów każdego dnia odwiedzających nasze sklepy - mówi Arkadiusz Mierzwa, rzecznik sieci. - Podkreślamy, że w przypadku promocji wielosztukowych na etykietach zawsze znajduje się informacja o cenie regularnej danego produktu, za którą można kupić jedną sztukę poza promocją. To do klienta należy decyzja, na którą formę zakupu się decyduje. Przy innych promocjach zdecydowaliśmy się również pokazywać cenę pojedynczego produktu składającego się na całe opakowanie z uwagi na to, że na rynku dostępne są opakowania zbiorcze w rożnych rozmiarach, a dzięki takiemu sposobowi prezentacji klient może szybko wiedzieć ile kosztuje jeden produkt i porównać z konkurencyjnymi ofertami - dodaje.
Przy okazji dyskusji w serwisie X zwrócono na takie działania uwagę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który już w styczniu informował iż prowadzi postępowania wyjaśniające wobec takich sieci jak Biedronka, Lidl, Kaufland, Żabka, Dino, Netto, Carrefour i Auchan.