Promocje w Biedronce to patologia? Dopiski małym drukiem zaskakują klientów

Ekonomiści zwracają uwagę na skomplikowane i ich zdaniem wprowadzające w błąd klientów promocje w sklepach, a wiceminister rolnictwa Michał Kołodziejczak zapowiada interwencję.

Publikacja: 31.01.2024 16:48

Promocje w Biedronce to patologia? Dopiski małym drukiem zaskakują klientów

Foto: Bloomberg

Kolejna już dyskusja wokół sposobu prezentowania ofert promocyjnych, tym razem chodziło o sieć Biedronka, rozpętała się w serwisie X (dawny Twitter). Jeden z użytkowników zwrócił uwagę na promocyjną cenę mleka 1,52 zł czyli 52 proc. taniej. Warunkiem skorzystania z promocji jest jednak po pierwsze użycie aplikacji mobilnej sieci, a po drugie trzeba kupić sześć opakowań. Do tego jeszcze na etykiecie najniższa cena z ostatnich 30 dni to 1,69 — obecnie jest zatem 2 proc. taniej.

- Wszystko na tej etykiecie jest i od strony prawnej nie można się przyczepić. Niemniej trudno nie zauważyć, że jest to potwornie skomplikowane i wprowadza niektórych w błąd - mówi "Rzeczpospolitej" ekonomista Jan Oleszczuk-Zygmuntowski. Zwrócił przy tym uwagę na akcję Michała Kołodziejczaka, założyciela Agrounii i obecnego wiceministra rolnictwa w rządzie Donalda Tuska. - Dziękuje za sygnał. Trzeba jak najszybciej skończyć z tymi patologiami - napisał w serwisie X.

Promocja za więcej sztuk

Wywołana do tablicy sieć handlowa ripostuje. - Sieć Biedronka jest zdeterminowana, żeby oferować klientom produkty w możliwie najniższych cenach, z wykorzystaniem rozmaitych mechanizmów promocyjnych. Stale prowadzimy wiele akcji promocyjnych, zarówno na pojedyncze produkty, jak i promocje typu 1+1 lub 3 w cenie 2, wychodząc naprzeciw oczekiwaniom 5 mln klientów każdego dnia odwiedzających nasze sklepy - mówi Arkadiusz Mierzwa, rzecznik sieci. - Podkreślamy, że w przypadku promocji wielosztukowych na etykietach zawsze znajduje się informacja o cenie regularnej danego produktu, za którą można kupić jedną sztukę poza promocją. To do klienta należy decyzja, na którą formę zakupu się decyduje. Przy innych promocjach zdecydowaliśmy się również pokazywać cenę pojedynczego produktu składającego się na całe opakowanie z uwagi na to, że na rynku dostępne są opakowania zbiorcze w rożnych rozmiarach, a dzięki takiemu sposobowi prezentacji klient może szybko wiedzieć ile kosztuje jeden produkt i porównać z konkurencyjnymi ofertami - dodaje.

Przy okazji dyskusji w serwisie X zwrócono na takie działania uwagę Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który już w styczniu informował iż prowadzi postępowania wyjaśniające wobec takich sieci jak Biedronka, Lidl, Kaufland, Żabka, Dino, Netto, Carrefour i Auchan.

Czytaj więcej

Przepychanka wokół promocji. Posypią się kary UOKiK

W gąszczu cen na etykietach

Urząd zwraca uwagę, że sieci często wybijają dużą czcionką na etykiecie cenę promocyjną, natomiast mniejszym drukiem informują, że niższa stawka obowiązuje tylko wtedy, gdy klient kupi dwie czy trzy sztuki towaru. Również cena jednostkowa, za pojedynczą sztukę, jest znacznie mniej widoczna dla konsumenta.

- Nie rozumiem, co tu wyjaśniać, wystarczy ruszyć się zza biurka i w sklepie nawet niedaleko urzędu zobaczyć w sklepie, jak wyglądają teraz etykiety promocyjne oraz jak takie akcje są organizowane - mówi Jan Oleszczuk-Zygmuntowski. - Urząd jest niewydolny, jego kary przestały mieć wpływ na kogokolwiek. Nie zmienia to praktyk rynkowych - dodaje.

Biedronka odrzuca zarzuty, poza tym promocje z wielopakami można zobaczyć dzisiaj właściwie wszędzie. Z dużych sieci jedynie Aldi podkreśla, że u niego najniższe ceny są już od pierwszej sztuki i nie ma potrzeby kupowania więcej niż się potrzebuje, by skorzystać z akcji.

Kolejna już dyskusja wokół sposobu prezentowania ofert promocyjnych, tym razem chodziło o sieć Biedronka, rozpętała się w serwisie X (dawny Twitter). Jeden z użytkowników zwrócił uwagę na promocyjną cenę mleka 1,52 zł czyli 52 proc. taniej. Warunkiem skorzystania z promocji jest jednak po pierwsze użycie aplikacji mobilnej sieci, a po drugie trzeba kupić sześć opakowań. Do tego jeszcze na etykiecie najniższa cena z ostatnich 30 dni to 1,69 — obecnie jest zatem 2 proc. taniej.

Pozostało 87% artykułu
Handel
Dyskonty zdobyły rynek, ale klienci mogą mieć mniejszy wybór
Handel
Dyskonty tną ofertę, ale wojna cenowa szybko się nie skończy
Handel
Sieć dyskontów z Malezji otwiera pierwszy polski sklep w Zabrzu
Handel
Polacy mogą zaskoczyć rynek wydatkami w listopadzie
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Handel
Znana sieć sklepów z artykułami wyposażenia wnętrz w tarapatach. Wkroczył sąd