Stały Komitet Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych, czyli chińskiego parlamentu, przedstawił na swojej stronie internetowej propozycję nowych przepisów. W jej ramach zaproponowano nakładanie kar finansowych, a nawet możliwość zatrzymywania osób noszących ubrania, "raniące uczucia narodu”. Propozycja nowych przepisów wywołuje nowe obawy o wolność słowa w Państwie Środka.
Zakazane tatuaże
Projekt nowego prawa wydaje się być logiczną konsekwencją serii ograniczeń wprowadzonych w ostatnich latach, w tym np. przepisów dotyczących transmisji online mających wykluczyć artystów o "zniewieściałym stylu".
Władze Chin konsekwentnie też zwalczają w ostatnich latach widoczne tatuaże.
Pomysłodawcy tym razem chcą, by za „noszenie lub zmuszanie innych do noszenia” obraźliwych przedmiotów w miejscach publicznych było karane grzywną do 5000 renminbi (ok. 2965 zł) lub aresztem na 15 dni. Propozycja przepisów nie precyzuje, jaki ma być charakter zakazanej odzieży i jej wzory. Chiński parlament będzie teraz prowadzić konsultacje społeczne.
Nowa propozycja o poprawki do ustawy pochodzącej jeszcze z 2006 roku, a która już daje policji i służbom bezpieczeństwa szerokie możliwości. Organy bezpieczeństwa mogą na podstawie istniejących przepisów zatrzymywać podejrzanych o wandalizm czy naruszenie porządku publicznego.