Renata Juszkiewicz, prezes POHiD: Panika cukrowa to nie wina sklepów

W interesie sklepów nie jest ograniczanie oferty, bo odbija się to na obrocie i skutkuje przejściem konsumentów do konkurencji – mówi Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, zrzeszającej największe sieci.

Publikacja: 29.08.2022 22:00

Renata Juszkiewicz, prezes POHiD: Panika cukrowa to nie wina sklepów

Foto: mat. pras.

Kto odpowiada za zamieszanie z cukrem? To sieci spożywcze są oskarżane o manipulowanie cenami.

Nadrzędną rolą handlu jest zapewnienie konsumentom pełnej oferty artykułów spożywczych szczególnie z podstawowego koszyka zakupów, do którego należy cukier. Przejściowy brak cukru na półce wynika ze wzmożonego zapotrzebowania na ten w okresie robienia przetworów na zimę. Zatem należy podkreślić, że brak cukru w ofercie znacznie obniża atrakcyjność sklepu. Nie trzeba nikogo przekonywać, jak to jest istotne na rynku charakteryzującym się silną konkurencją opartą na oferowaniu żywności w możliwie niskich cenach – często promocjach, a cukier jest produktem często objętym promocjami.

Zatem nie jest w interesie sklepów ograniczanie oferty, bo natychmiast odbija się to na ich obrocie i skutkuje przejściem konsumentów do konkurencji. Dlatego ograniczona dostępność cukru wynika z przyczyn niezależnych od handlu. O ilości danego produktu na rynku, jak również jego cenie decydują mechanizmy podaży i popytu. Sieci handlowe dostarczają cukier do sklepów w trybie ciągłym, na ile pozwala jego dostępność po stronie hurtowni lub producentów. W tym miejscu należy podkreślić, że powodem utrudnionego dostępu do cukru dla zaopatrzenia sklepów jest obecna sytuacja gospodarcza, w tym zwiększony eksport cukru na rynki trzecie.

O wzroście wielkości popytu zdecydował też czynnik psychologiczny po stronie konsumentów w postaci swego rodzaju paniki i nieuzasadnionych zakupów na zapas, wynikający z pewnej wrażliwości wynikającej z okresu pandemii i incydentalnych niedoborów cukru w niektórych sklepach. Jednocześnie te występujące incydentalnie niedobory były niezwłocznie uzupełniane przez sklepy.

Głównymi czynnikami wzrostu cen cukru jest duży eksport polskiego cukru do innych krajów i rosnące koszty produkcji, a w szczególności drożejące surowce, nawozy, paliwa i nośniki energii.

Czytaj więcej

Koniec paniki. Cukier wraca na rynek, ale droższy i z limitami

To niejedyna kategoria z ogromnym wzrostem ceny. Jak to wpływa na firmy? Jak wyścig na promocje wpływa na marże?

Wzrost cen jest wynikiem szeregu czynników, na które handel nie ma wpływu, takich jak wojna w Ukrainie, brak surowców, inflacja producencka i ogromny wzrost kosztów energii.

Marże są utrzymywane na poziomie zapewnienia atrakcyjności oferty na bardzo konkurencyjnym rynku, a w części artykułów stanowiących podstawowy koszyk – tzw. lokomotywy promocji (masło, mąka, olej, ryż) – promocja odbywa się kosztem marży, czyli wzrost cen producenckich jest w nich amortyzowany obniżeniem marży. Poziom marży jest utrzymywany na niskim poziomie dzięki dużym wolumenom zakupowym.

Poziom marży jest kształtowany również poprzez model biznesowy i różni się od wielkości zamawianego towaru, stąd w małych sklepach ceny są wyższe niż w sklepach wielkopowierzchniowych z uwagi na wielkość asortymentu.

Czy handel szykuje się na spowalnianie gospodarki, a może wręcz recesję?

Handel reaguje na zmieniające się warunki ekonomiczne, przygotowując biznes na różne scenariusze, w tym wpływ obecnej sytuacji na gospodarkę. Uwzględniając nie tylko prognozy makroekonomiczne, ale również bieżące trendy zakupowe oraz barometr nastrojów konsumenckich, który nie zawsze pokrywa się z rzeczywistą sytuacją gospodarczą (odczucia konsumentów dotyczące inflacji postrzeganej jako zmniejszanie siły nabywczej versus inflacja statystyczna).

Recesja oznacza dodatkowy wysiłek po stronie handlu w celu zapewnieniu konsumentom towarów po konkurencyjnych cenach oraz zapewnienie dostępności towarów, mimo turbulencji w sektorze produkcji i przetwórstwa.

Jak sieci oceniają propozycje związane z systemem kaucyjnym. Jaki oznacza to koszt dla sektora?

Wprowadzenie powszechnego systemu kaucyjnego jest poważnym wysiłkiem ekonomicznym i organizacyjnym zarówno dla wprowadzających opakowania, jak i dla wszystkich sklepów, które będą uczestniczyć w systemie kaucyjnym. Z punktu widzenia handlu, po pierwsze, są to poważne inwestycje w przebudowę obiektów handlowych (koszty rzędu miliona złotych na placówkę handlową) czy wydzielenie powierzchni sprzedaży pod potrzeby zbiórki i magazynowania opakowań w ramach systemu kaucyjnego.

Należy podkreślić, że rezygnacja z powierzchni sprzedaży oznacza ograniczenie asortymentu, a co za tym idzie także obrotów, co jest szczególnie trudne przy małych placówkach handlowych czy sklepach sprzedających głównie produkty z grupy niespożywczych – stąd postulat dobrowolności odbioru opakowań w ramach systemu kaucyjnego w sklepach o powierzchni do 500 mkw.

Popieramy, jako organizacja reprezentująca największe podmioty sektora handlu, zawarte w projekcie rozwiązanie oparte na zaufaniu do rynku i decyzji wprowadzających, zaprezentowane przez Ministerstwo Klimatu i Środowiska odnośnie do dopuszczenia powstania wielu operatorów dla obsługi systemu kaucyjnego.

Postulujemy również wydłużenie do 48 miesięcy terminu na utworzenie systemu kaucyjnego. Termin powinien również biec od momentu wydania zezwolenia na prowadzenie systemu, a nie momentu ustanowienia podmiotu reprezentującego. W zależności od rodzajów opakowań objętych systemem kaucyjnym obciążenia placówek handlowych znacząco rosną, np. dodanie opakowań szklanych jednokrotnego i wielokrotnego użytku rodzi poważne obciążenia logistyczne ze względu na ich wielkość/ciężar.

Należy również zwrócić uwagę na wzrost zagrożeń zarówno sanitarnych z powodu planu objęcia systemem kaucyjnym opakowań po mleku i napojach mlecznych, jak i dla bezpieczeństwa personelu i klientów z powodu planu objęcia systemem kaucyjnym opakowań szklanych jednorazowego i wielokrotnego użytku.

Co stanie się, gdy VAT na żywność wróci od listopada? Czy należy się spodziewać kolejnej fali podwyżek cen? A może obowiązujące obniżenie zostanie przedłużone?

Rząd zapowiedział przedłużenie obniżenia VAT na żywność do końca roku. W związku z tym oraz trudną do przewidzenia sytuacją gospodarczą na początku 2023 r. trudno jest prognozować, o ile wzrosną ceny żywności po zmianie VAT na stawkę 5 proc.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczyna kolejne postępowania wobec firm handlowych, jak choćby wobec Biedronki, ale nie tylko. Czy sektor czuje się osaczony nieustającymi kontrolami urzędników?

Branża handlowa jest pod stałą kontrolą UOKiK. Doświadczamy presji na utrzymanie niskich cen żywności ze strony konsumentów, mimo że rosnące koszty energii, surowców i transportu wpływają na wzrost cen u producentów.

W naszym odczuciu uwaga Urzędu jest najmocniej skupiona na sektorze handlu, mimo że problemy związane z wysokimi cenami i możliwymi brakami towaru dotyczą całego łańcucha dostaw i handel nie jest za to odpowiedzialny.

Czy w związku ze wzrostem kosztów działalności, w tym także kosztów pracy, automatyzacja obsługi będzie postępować? Chodzi nie tylko o kasy samoobsługowe, ale także np. roboty sprzątające w magazynach.

Pandemia znacznie przyspieszyła proces automatyzacji na wszystkich poziomach dostaw i sprzedaży żywności. Jest to odpowiedź na potrzeby rynku w zakresie bezpieczeństwa klientów i szybkości obsługi. Coraz powszechniej otwierane są sklepy autonomiczne, zapewniające obsługę bez personelu całą dobę.

Wymóg wprowadzania automatyzacji, płacenia aplikacją czy sklepów autonomicznych jest też wyjściem naprzeciw oczekiwaniom nowej generacji konsumentów, przyzwyczajonych do zakupów poprzez smartfona czy płacenia np. zegarkiem. Wprowadzanie rozwiązań automatyzacji w logistyce przyspieszyło za względu na wzrost rynku e-commerce związany z pandemią i potrzebą jak najszybszego dostarczenia zamówionego towaru do klienta, najlepiej w ciągu 15 minut.

Potrzeba zmian w logistyce dotyczy szybkiej dostawy towarów wymagających ciągu chłodniczego (mięso, ryby czy nabiał), o krótkim terminie przydatności do spożycia (owoce i warzywa) czy produktów z kategorii premium „świeże” – (soki), tak aby najszybciej trafiły na półkę sklepu.

Renata Juszkiewicz

Jest prezesem POHiD od 2009 r. Od lat związana z branżą handlową, w 1996 r. zaczęła pracę w koncernie Metro Group, od 2000 była dyrektorem Przedstawicielstwa Metro AG w Polsce, a od 2013 także na Europę Środkowo-Wschodnią. Jest również wiceprezesem organizacji branżowej EuroCommerce, w ramach której kieruje Radą ds. Handlu Europy Środkowo-Wschodniej.

Kto odpowiada za zamieszanie z cukrem? To sieci spożywcze są oskarżane o manipulowanie cenami.

Nadrzędną rolą handlu jest zapewnienie konsumentom pełnej oferty artykułów spożywczych szczególnie z podstawowego koszyka zakupów, do którego należy cukier. Przejściowy brak cukru na półce wynika ze wzmożonego zapotrzebowania na ten w okresie robienia przetworów na zimę. Zatem należy podkreślić, że brak cukru w ofercie znacznie obniża atrakcyjność sklepu. Nie trzeba nikogo przekonywać, jak to jest istotne na rynku charakteryzującym się silną konkurencją opartą na oferowaniu żywności w możliwie niskich cenach – często promocjach, a cukier jest produktem często objętym promocjami.

Pozostało 92% artykułu
Handel
Worldbox, czyli założyciel CCC ma nowy plan. „Podpiszę glejt na 5 lat”
Handel
Cła Donalda Trumpa. Jeszcze ich nie ma, ale firmy reagują
Handel
Światu grożą wyższe stawki celne w handlu z USA. Zwłaszcza Chinom
Handel
Czy 11 listopada sklepy są otwarte? Gdzie zrobić zakupy w Święto Niepodległości?
Materiał Promocyjny
Fotowoltaika naturalnym partnerem auta elektrycznego
Handel
Amazon: Partnerstwo polityczne między USA a Polską pozostaje bardzo silne
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje