Naukowcy ze szwajcarskiego Uniwersytetu St. Gallen i Moskiewskiej Szkoły Zarządzania Skołkowo opracowali autorską metodologię pomiaru jakości elit i ich wpływu na rozwój krajów. Nowy wskaźnik - Elite Quality Index (Indeks Jakości Elit -IQI), pokazuje, jak działania elit i ich podejście do tworzenia dobrobytu przyspieszają lub spowalniają rozwój rodzimych gospodarek.
Thomas Casas z Uniwersytetu w St. Gallen uważa, że ocena jakości elity danego państwa jest podstawowym czynnikiem w zrozumieniu i przewidywaniu perspektyw prowadzenia działalności gospodarczej w kraju, głównych zagrożeń dla rozwoju i potencjału wzrostu. Elity z pozytywną siłą rozwojową są najwyższej jakości, natomiast elity niskiej jakości wyraźnie hamują rozwój swoich państw.
Wśród 32 przebadanych krajów najwyżej został oceniony Singapur. „Elity biznesowe państwa-miasta są wiodącymi twórcami wartości na cała naszej planecie" - podkreślają autorzy zestawienia. Singapur jest państwem praktycznie pozbawionym korupcji; doskonale zarządzanym, gdzie szanse na rozwój stwarza się każdemu z obywateli.
Na drugim miejscu jest Szwajcaria, a na trzecim elity Niemiec. W piątce znalazły się też elity Wielkiej Brytanii i Stanów Zjednoczonych („niesamowicie mocne strony elit z kilkoma, ale za to krytycznymi słabościami"). Kraje BRICS - pięciu największych rozwijających się gospodarek, z wyjątkiem Chin, znajdują się w trzeciej dziesiątce listy. Rosyjskie elity podzieliły 23-24 miejsce z liderem elit w Afryce - Botswaną.
O sytuacji elit w Rosji profesor Shlomo Weber napisał: „W relacjach z władzami politycznymi rosyjskie elity znajdują się w trudnej sytuacji. Doskonałe wyniki w zakresie przedsiębiorczości, małych barier dla startupów (...) znajdują się w kontrze do realnie słabych wyników decentralizacji administracyjnej Rosji, globalizacji gospodarczej i barier dla BIZ (zagraniczne inwestycje bezpośrednie). Ryzyko polityczne wynikające z realiów krajowych i zewnętrzna presja geopolityczna popchnęły rosyjskie elity bliżej rządu (Kremla-red). Daje to mniej okazji do tworzenia wartości, a więcej do kreowania środowiska nieufnego wobec globalizacji".