Atak na Izrael to cios dla światowej gospodarki. Te branże cierpią najmocniej

Drożeje ropa naftowa, dolar i złoto – inwestorzy szukają „bezpiecznych przystani”. Najbardziej ucierpiały turystyka i linie lotnicze, eskalacja konfliktu może oznaczać cios dla gospodarki światowej.

Aktualizacja: 10.10.2023 06:06 Publikacja: 10.10.2023 03:00

Atak na Izrael to cios dla światowej gospodarki. Te branże cierpią najmocniej

Foto: AFP

W poniedziałek taniał nie tylko szekel, mimo że na jego ratowanie Izrael przeznaczył 45 mld dol. Ucierpiały również waluty rynków wschodzących, bo w niepewnych czasach inwestorzy uciekają od ryzyka (złoty po osłabieniu w ciągu dnia nieznacznie się umocnił). Drożała ropa naftowa, chociaż dostawy nie są zakłócone.

Oprócz dolara wzmocniły się jeszcze uważane za bezpieczne frank szwajcarski i japoński jen. Poszukiwane jest także złoto, które podrożało o 2 proc., do 1849 dol. za uncję i pociągnęło za sobą w górę także ceny srebra. Rósł jednocześnie popyt na amerykańskie obligacje skarbowe. Czyli powtarza się inwestorski scenariusz na trudne czasy.

Otwarta wojna między Izraelem a palestyńskim Hamasem w każdej chwili może się zmienić w szerszy konflikt regionalny, a potem rozlać dalej.

Czytaj więcej

Po ataku Hamasu na Izrael: Mimo wszystko to nasza wojna

Atak na Izrael podbija ceny ropy

Nadal najwięcej niepewności związanych jest z postawą Iranu, który wydobywa 4,4 mln baryłek ropy dziennie i powoli, po poluzowaniu sankcji, wraca na rynki światowe. Jeśli rząd w Teheranie otwarcie wesprze Hamas, ceny ropy poszybują w górę. To oznaczałoby kolejne zaostrzenie na linii Waszyngton–Teheran.

Nie brakuje prognoz mówiących, że w takim wypadku cena baryłki ropy może przekroczyć 100 dol. i rosnąć dalej, chyba że wydobycie zwiększy Arabia Saudyjska.

W poniedziałek na giełdach finansowych i surowcowych było bardzo nerwowo. Ceny ropy po otwarciu handlu wystrzeliły o 5 proc. w górę i otarły się o 90 dol. za baryłkę Brenta. Szybko zaczęły spadać, po południu wynosiły już 86 dol.

Cierpią linie lotnicze i turystyka

Na giełdach spadały ceny akcji linii lotniczych. Do Izraela latał praktycznie cały świat, a teraz została tam już tylko garstka linii, w tym dwie izraelskie – El AL i Israir, którym rząd w Tel Awiwie polecił normalnie wykonywać połączenia, trzy tureckie – Turkish Airlines, Pegasus i Corendon, czeski Smartwings oraz serbska Air Serbia. Wszystkie operują z tego samego Terminala 3. na lotnisku Ben Guriona. Już w sobotę z Izraela wycofały się operujące z Polski LOT i Wizzair. Światowi przewoźnicy są także zmuszeni do omijania izraelskiej przestrzeni powietrznej.

Czytaj więcej

Atak na Izrael mocno uderza w linie lotnicze i turystykę

Jeśli nawet otwarty konflikt palestyńsko-izraelski zakończyłby się szybko, ucierpi turystyka. W tej chwili wszystkie wyjazdy do tego kraju są wstrzymane, a turyści przez Egipt wracają do domów.

W poniedziałek taniał nie tylko szekel, mimo że na jego ratowanie Izrael przeznaczył 45 mld dol. Ucierpiały również waluty rynków wschodzących, bo w niepewnych czasach inwestorzy uciekają od ryzyka (złoty po osłabieniu w ciągu dnia nieznacznie się umocnił). Drożała ropa naftowa, chociaż dostawy nie są zakłócone.

Oprócz dolara wzmocniły się jeszcze uważane za bezpieczne frank szwajcarski i japoński jen. Poszukiwane jest także złoto, które podrożało o 2 proc., do 1849 dol. za uncję i pociągnęło za sobą w górę także ceny srebra. Rósł jednocześnie popyt na amerykańskie obligacje skarbowe. Czyli powtarza się inwestorski scenariusz na trudne czasy.

Gospodarka
Największy kryzys wizerunkowy w historii MFW. Jednak będzie powrót do Rosji
Gospodarka
Odbudowa po powodzi uderzy w inne inwestycje?
Gospodarka
Polska właśnie dostała lek na kaca po stracie fabryki Intela
Gospodarka
Viktor Orban „przejechał” się na elektrykach. Gospodarka już cierpi
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Gospodarka
MFW odwołuje misję do Rosji. To nie były „problemy techniczne”