Komitet Ustaleń ds. Derywatów Kredytowych (CDDC) uznał, że w przypadku rosyjskiego długu rządowego doszło do „zdarzenia kredytowego”, które uprawnia do uruchomienia CDS, czyli kontraktów ubezpieczających inwestorów przed bankructwem dłużnika.
Owym „zdarzeniem” był brak spłaty przez Rosję odsetek od obligacji wynoszących zaledwie 1,9 mln dol. Odsetki te były naliczane od obligacji, które powinny zostać spłacone 4 kwietnia. Rosja, z powodu sankcji nałożonych przez USA, miała problem techniczny ze spłatą i dokonała jej dopiero 2 maja. Uniknęła jednak technicznego bankructwa, gdyż pieniądze trafiły na konta wierzycieli jeszcze w trakcie 30-dniowego okresu karencji. Inwestorzy uznali jednak, że rosyjski rząd powinien im zapłacić również odsetki za prawie miesiąc opóźnionej spłaty, a CDDC przychylił się do ich argumentacji.
Ważny precedens
CDS stanowią ubezpieczenie na wypadek niewypłacalności emitenta długu. Inwestorzy kupujący je płacą rocznie odsetki, których wysokość jest ustalana na rynku w zależności od ryzyka bankructwa dłużnika. Z reguły im wyższy koszt ubezpieczenia, tym większe prawdopodobieństwo plajty. W przypadku rosyjskich obligacji pięcioletnich sięgał on w czwartek aż 13 775 pkt baz., co oznacza, że rynek traktuje Rosję jako niemal pewnego bankruta. JPMorgan Chase szacował w zeszłym miesiącu, że CDS dla rosyjskiego długu opiewają łącznie na 2,5 mld dol. Według „Financial Times” mocno przed bankructwem Rosji zabezpieczył się m.in. Pimco, największy obligacyjny fundusz na świecie. Na koniec 2021 r. miał on CDS zabezpieczające przed bankructwem Rosji warte co najmniej 1 mld dol. Ile z CDS zostanie wypłaconych, będzie ustalone przez CDDC prawdopodobnie w poniedziałek, na aukcji zorganizowanej przez banki i fundusze wchodzące w skład tego komitetu.
To, że do „zdarzenia kredytowego” doszło jedynie na stosunkowo małej sumie odsetek, tworzy jednak wątpliwości, czy można mówić o bankructwie państwa rosyjskiego.
– Wygląda na to, że mamy bankructwo, przynajmniej z punktu widzenia rynku CDS. Szersze bankructwo na rosyjskich obligacjach jest wciąż kwestią otwartą, ale jest prawdopodobne, że zostanie ono potwierdzone przy kwestii nadchodzących spłat odsetek – wskazuje Marcelo Assalin, szef działu długu rynków wschodzących w firmie William Blair.