Inkluzywny model rozwoju, jak można w skrócie powiedzieć, pozwala całemu społeczeństwu korzystać z owoców wzrostu gospodarczego. Na rynku pracy w Polsce widać pod tym względem sporą poprawę – wynika z ostatniej publikacji GUS „Inkluzywny wzrost gospodarczy. Polska na drodze zrównoważonego rozwoju".
Praca bez barier
– Mamy tego wprost namacalne dowody – podkreśla Łukasz Kozłowski, główny ekonomista Federacji Przedsiębiorców Polskich. – Poziom bezrobocia jest bardzo niski, przy wciąż wysokim popycie na pracę, bariery wejścia na rynek są znacznie niższe, zatrudnienie mogą znaleźć osoby wcześniej wykluczone, z niższymi kwalifikacjami czy wracające na rynek po dłuższej przerwie – podkreśla Monika Fedorczuk, ekspertka Konfederacji Lewiatan.
Jeszcze kilka lat temu było to nie do pomyślenia. W 2020 r. stopa bezrobocia spadła do 3,2 proc. z 7,5 proc. w roku 2015 (to okres, który bada GUS), a liczba osób bez pracy zmniejszyła się o 60 proc. Wśród osób młodych poziom bezrobocia zmniejszył się o połowę (z 20 proc. w 2015 r.), choć w pandemicznym roku nieco się pogorszył. Zwiększyła się też aktywność zawodowa osób starszych – do 52 proc. z 56 proc. pięć lat wcześniej. Pandemia nieco wyhamowała te pozytywne trendy, ale nie na tyle, by zniwelować ich efekty.
Co można poprawić
– Oczywiście są też obszary, gdzie sytuacja nie wygląda tak dobrze – zaznacza Kozłowski. Z badań GUS wynika m.in., że o ile wskaźnik zatrudnienia większości grup społecznych rósł, o tyle wśród matek małych dzieci pozostawał wyraźnie mniejszy niż przeciętnie wśród kobiet, a nawet się zmniejszył w porównaniu z 2015 r. – I to mimo że liczba miejsc w żłobkach rośnie. Taka dezaktywizacja matek powinna budzić niepokój – podkreśla Andrzej Kubisiak, wicedyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego.