Wysoka cena powodzi na Zachodzie Europy

Straty w Niemczech, Belgii i Holandii mogą sięgnąć nawet 15 mld euro. Sam koszt akcji ratowniczej w RFN wynosi już 2 mld euro.

Aktualizacja: 23.07.2021 10:05 Publikacja: 22.07.2021 21:00

Składowisko zniszczonych przez powódź przedmiotów w miejscowości Arloff na zachodzie Niemiec

Składowisko zniszczonych przez powódź przedmiotów w miejscowości Arloff na zachodzie Niemiec

Foto: AFP

Firmy ubezpieczeniowe, transportowe i energetyczne podały pierwsze informacje dotyczące ekonomicznych konsekwencji katastrofy powodziowej w zachodnich Niemczech. Gazeta „Süddeutsche Zeitung" („SZ") pisze o łącznie 2–3 mld euro, które ubezpieczyciele będą musieli wypłacić poszkodowanym w Niemczech, Belgii i Holandii. Biorąc jednak pod uwagę, że wcześniej w podobnych sytuacjach okazywało się, że w Niemczech tylko 20–25 proc. budynków było ubezpieczonych od powodzi, straty mogą więc być w rzeczywistości cztery–pięć razy wyższe od szacowanych odszkodowań. Straty mogą więc sięgać nawet 15 mld euro.

Jak podaje „SZ", na akcje ratownicze na terenach zalanych w samych Niemczech wydano już około 2 mld euro. Ucierpiała infrastruktura transportowa i energetyczna. Dziennik telewizyjny „Tagesschau" informował o 80 uszkodzonych dworcach i setkach kilometrów torów. Koleje Deutsche Bahn informują, że woda, błoto i gruz uszkodziły zwrotnice, sygnalizacje, nastawniki, mosty i pojazdy.

Wśród najbardziej poszkodowanych dostawców energii jest Eon, a także RWE, do którego należą kopalnie i elektrownie na terenach dotkniętych powodzią. Tam, gdzie prąd dostarcza Eon, prawie 200 tys. osób zostało odciętych od dostaw energii, gdy woda zniszczyła część sieci przesyłowej. Prądu zabrakło też w wielu zakładach produkcyjnych.

Czytaj także: Utopione auta z Niemiec wkrótce wjadą do Polski

RWE informował 17 lipca, że elektrownie na ogół powróciły do normalnego działania, ale w elektrowniach wodnych i kopalni Inden i sytuacja jest krytyczna. W elektrowni Weisweiler udało się uruchomić bloki o mocy 300 MW, ale nie te o mocy 600 MW. Zakład pracuje z ograniczoną wydajnością. RWE wyłączył elektrownie wodne na rzekach Mozela, Saara i Ruhra. Część z nich po pewnym czasie została ponownie uruchomiona. O szczęściu można mówić w przypadku elektrowni gazowej Claus w holenderskim Maasbracht, która obroniła się przed powodzią dzięki wałom. Kataklizm nie miał także wpływu na najważniejsze kopalnie odkrywkowe firmy RWE w Gatzweiler i Hambach.

„Na podstawie wstępnej analizy można stwierdzić, że całkowite szkody poniesione przez RWE to dwucyfrowe kwoty w milionach euro" – podał koncern w komunikacie.

W jednym z najbardziej poszkodowanych powiatów, Erftstadt, załamały się dostawy gazu. Regionalni operatorzy i dostawcy starają się je przywrócić, ale powrót do wielkości dostaw z okresu sprzed powodzi może zająć całe miesiące.

Stacja telewizyjno-radiowa SWR z Nadrenii-Palatynacie zaczęła wstępnie zbierać informacje o konsekwencjach powodzi dla rolnictwa w landzie bogatym w winnice. Wiele pól i łąk znajduje się tam pod wodą, a drzewa owocowe i warzywa toną w morzu błota. Uszkodzone są ciągniki i inne maszyny. Organizacja rolników i producentów wina w Nadrenii-Nassau szacuje straty na miliardy euro.

Zapowiadają się kłopoty z zaopatrzeniem w paszę dla zwierząt, bo wiele łąk jest podtopionych. Aby umożliwić chociaż podstawowe zaopatrzenie w paszę trzody chlewnej, Ministerstwo Rolnictwa w Moguncji wyjątkowo pozwoliło przeznaczyć na paszę zbiory z upraw ekologicznych.

Firmy ubezpieczeniowe, transportowe i energetyczne podały pierwsze informacje dotyczące ekonomicznych konsekwencji katastrofy powodziowej w zachodnich Niemczech. Gazeta „Süddeutsche Zeitung" („SZ") pisze o łącznie 2–3 mld euro, które ubezpieczyciele będą musieli wypłacić poszkodowanym w Niemczech, Belgii i Holandii. Biorąc jednak pod uwagę, że wcześniej w podobnych sytuacjach okazywało się, że w Niemczech tylko 20–25 proc. budynków było ubezpieczonych od powodzi, straty mogą więc być w rzeczywistości cztery–pięć razy wyższe od szacowanych odszkodowań. Straty mogą więc sięgać nawet 15 mld euro.

Pozostało 82% artykułu
Gospodarka
Rosjanie rezygnują z obchodów Nowego Roku. Pieniądze pójdą na front
Gospodarka
Indeks wiarygodności ekonomicznej Polski. Jest źle, ale inni mają gorzej
Gospodarka
Margrethe Vestager, wiceprzewodnicząca KE: UE nie potrzebuje nowej polityki konkurencji
Gospodarka
Gospodarka Rosji jedzie na oparach. To oficjalne stanowisko Banku Rosji
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Gospodarka
Tusk podjął decyzję. Prezes GUS odwołany ze stanowiska