W jej wyniku na blisko trzy godziny był zakłócony handel na frankfurckiej giełdzie Deutsche Boerse, a także na korzystających z tego systemu parkietach w Wiedniu, Pradze, Budapeszcie, Lublanie i w Zagrzebiu. Do zakłóceń doszło również na rynku kontraktów terminowych Eurex. Zawieszono na nim notowania niemieckich obligacji, a Dania wstrzymała się z przeprowadzeniem akcji długu.
„Z powodu problemów, Xetra T7 nie jest w tej chwili dostępna. Badamy usterkę i rozpoczęliśmy działania naprawcze” – taki komunikat pojawił się na stronie Deutsche Boerse w środę o 9.09. Później dwukrotnie pojawiły się jeszcze komunikaty o tym, że handel zostanie przywrócony. O 12.10 informowano już o usunięciu usterki i powrocie do normalnego handlu. Przyczyny usterki jeszcze nie ujawniono.
- To bardzo rzadkie, by rynek był wyłączony na tak długo. Cieszę się jednak, że stało się to akurat w dniu w którym nie mamy publikacji ważnych danych czy raportów spółek. Dobrze, że to się nie stało w zeszłym tygodniu, gdy afera Wirecard wstrząsnęła giełdą – stwierdził Guillermo Hernandez Sampere, szef działu tradingu w niemieckiej firmie MPPM EK.
To już druga większa awaria systemu Xetra w tym roku. Poprzednim razem doszło do niej 14 kwietnia i trwała ona kilka godzin.