Wiceminister finansów Aleksiej Mojsiejew powiedział, że decyzją Banku Centralnego niedoświadczeni inwestorzy będą mieli ograniczone prawo do inwestowania w aktywa nieprzyjaznych krajów (tak rosyjski reżim nazywa wszystkie państwa, które poparły i wprowadziły sankcje). Częściowy zakaz wejdzie w życie 1 października, a pełny 1 stycznia 2023 roku.
„Ile osób ucierpiało, bo ich pieniądze zostały zamrożone w akcjach Apple. (…) Dlatego uważam, że jest to absolutnie słuszne stanowisko banku centralnego” – powiedział Mojsiejew w kuluarach XIX Międzynarodowego Forum Bankowego „Banki Rosji – XXI wiek” (cyt. za TASS). Przyznał, że był zaskoczony stanowiskiem profesjonalnych inwestorów niezadowolonych z takiego środka.
Czytaj więcej
Po diamentach także złoto Kreml zrobi dostępnym dla zwykłych (acz nie ubogich) Rosjan. Władze tłumaczą, że chodzi o to, by złoto zastąpiło dolary w rosyjskich oszczędnościach. Są też inne formy oszczędności - inwestycje w juany, kazachskie tenge, dirhamy z ZEA czy w turecką lirę. Jest w czym wybierać.
Kommersant przypomina, że po raz pierwszy w lipcu Bank Rosji w ramach opracowywania koncepcji poprawy ochrony inwestorów detalicznych, zaproponował zabezpieczyć niedoświadczonych inwestorów przed ryzykiem zamrożenia aktywów.
6 września regulator poinformował brokerów, że od 1 października będą musieli ograniczyć inwestorom niekwalifikowanym nabywanie papierów wartościowych od emitentów z krajów nieprzyjaznych, pod warunkiem, że łączny udział takich papierów w portfelu przekroczy 15 proc. Całkowity zakazu takich inwestycji wejdzie w życie od 1 stycznia 2023 r. Wcześniej ministerstwo finansów sprzeciwiło się takiej decyzji. Teraz ją poparło