Koniec rajdu na chińskich giełdach

Czyżby dzisiaj był wielki dzień speca od rynku obligacji w Bank of America? Chińskie indeksy lecą na łeb na szyję.

Publikacja: 19.06.2015 10:15

Główne indeksy chińskich giełd tracą dzisiaj po około 6 proc. Zanosi się na najgorszy tydzień w Państwie Środka od globalnego kryzysu finansowego w 2008 roku. Powodem wyprzedaży ma być powrót obaw inwestorów, że rząd ponownie podejmie próbę ograniczenia zakupów akcji za pożyczone pieniądze, a zadłużenie graczy z tego tytułu jest rekordowe i wynosi prawie 1,5 biliona juanów.

- Korektę głównie wywołały obawy o zbyt wysokie wyceny mniejszych spółek i zapowiedź ograniczenia przez nadzór możliwości handlu akcjami za pożyczone pieniądze - wskazuje Zhang Haitong, główny strateg Jinkuang Investment Management. Kiedy Shanghai Composite tracił 1,5 proc. a tygodniowy bilans wynosił minus 8,7 proc. analityk ten podkreślał, że koniec korekty może być bliski i liczył na pozytywne skutki dla giełd kolejnych cięć stóp procentowych i obniżki poziomu rezerw obowiązkowych banków.

Chińska komisja nadzoru finansowego (China Securities Regulatory Commisssion) przygotowuje nowe reguły dla instytucji finansowych zajmujących się zarządzaniem pieniędzmi. Przed tygodniem ogłosiła, że domy maklerskie powinny ograniczyć finansowanie handlu akcjami i grę na krótko do co najwyżej czterokrotności ich kapitału.

David Woo, gruru Bank of America w sprawach rynków obligacji i walutowych, przyznał niedawno, że od pewnego czasu, kiedy przychodzi do pracy najpierw śledzi wydarzenia na chińskim rynku akcji, a głównie monitoruje wskaźnik giełdowy Shanghai Composite.

- Zwykle kiedy przychodziłem do pracy najpierw moją uwagę przykuwały rentowności 10-letnich obligacji amerykańskiego skarbu i kurs eurodolara - wskazuje. Uważa, że w Chinach powstała największa bańka spekulacyjna od boomu internetowego z końca lat 90. I jej pękniecie wywoła skutki odczuwalne na całym świecie. Chińskie akcje mogą potanieć nawet o 30 proc., ostrzega..

- Zwykle kiedy przychodziłem do pracy najpierw moją uwagę przykuwały rentowności 10-letnich obligacji amerykańskiego skarbu i kurs eurodolara - wskazuje. Uważa, że w Chinach powstała największa bańka spekulacyjna od boomu internetowego z końca lat 90. I jej pękniecie wywoła skutki odczuwalne na całym świecie. Chińskie akcje mogą potanieć nawet o 30 proc., ostrzega.

Amerykańscy inwestorzy nigdy bardziej niż obecnie nie byli przekonani o zbliżającym się końcu rajdu chińskich akcji. Krótkie pozycje w największych funduszach ETF podążających za akcjami denominowanymi w juanach w środę wzrosły do rekordowego poziomu 16 proc. akcji będących w obrocie giełdowym.

Główne indeksy chińskich giełd tracą dzisiaj po około 6 proc. Zanosi się na najgorszy tydzień w Państwie Środka od globalnego kryzysu finansowego w 2008 roku. Powodem wyprzedaży ma być powrót obaw inwestorów, że rząd ponownie podejmie próbę ograniczenia zakupów akcji za pożyczone pieniądze, a zadłużenie graczy z tego tytułu jest rekordowe i wynosi prawie 1,5 biliona juanów.

- Korektę głównie wywołały obawy o zbyt wysokie wyceny mniejszych spółek i zapowiedź ograniczenia przez nadzór możliwości handlu akcjami za pożyczone pieniądze - wskazuje Zhang Haitong, główny strateg Jinkuang Investment Management. Kiedy Shanghai Composite tracił 1,5 proc. a tygodniowy bilans wynosił minus 8,7 proc. analityk ten podkreślał, że koniec korekty może być bliski i liczył na pozytywne skutki dla giełd kolejnych cięć stóp procentowych i obniżki poziomu rezerw obowiązkowych banków.

Giełda
Potężne spadki na giełdzie w Moskwie po atakach amerykańskimi rakietami
Giełda
WIG20 próbuje zatrzeć złe wrażenie po wczorajszej sesji
Giełda
Krajowe akcje u progu bessy. Strach o zaostrzenie wojny
Giełda
Europa chce szybciej rozliczać transakcje giełdowe
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Giełda
Krajowe indeksy coraz bliżej dołka