W październiku 2022 r., po podwyżkach stóp na jedenastu kolejnych posiedzeniach, RPP utrzymała je na niezmienionym poziomie. Nie ruszyła ich też na kolejnych dwóch posiedzeniach. Prezes NBP Adam Glapiński konsekwentnie powtarza, że cykl podwyżek został tylko przerwany, a nie zakończony, ale ekonomistom trudno znaleźć okoliczności, w których zacieśnianie polityki pieniężnej mogłoby zostać wznowione. W rezultacie w noworocznej ankiecie „Parkietu” zaledwie jeden spośród 27 uczestników (indywidualnych ekonomistów oraz zespołów analitycznych) ocenił, że stopa referencyjna NBP na koniec 2023 r. będzie wyższa niż na koniec 2022 r. – i to tylko symbolicznie.
NBP ma za zadanie utrzymywać inflację na poziomie 2,5 proc., tolerując odchylenia o 1 pkt proc. w każdą stronę. Powrotu inflacji do tego celu ekonomiści nie spodziewają się ani w 2023 r., ani nawet w 2024 r. Mimo to RPP zdecydowała się na przerwanie cyklu podwyżek stóp procentowych. Od tego czasu w perspektywach inflacji niewiele się zmieniło.
„Decyzja o stabilizacji stóp procentowych na posiedzeniu w tym tygodniu będzie spójna z wypowiedziami prezesa NBP na grudniowej konferencji. Adam Glapiński dał wówczas do zrozumienia, że RPP stara się jak najszybciej zdusić inflację, ale jednocześnie chce uniknąć zbyt silnego ograniczenia aktywności gospodarczej. Ważnym argumentem dla RPP na rzecz status quo w polityce pieniężnej będzie spadek inflacji CPI odnotowany w listopadzie (i jej prognozowany dalszy spadek w grudniu)” – napisali w poniedziałkowym raporcie ekonomiści z Credit Agricole Bank Polska.
W grudniu, jak oceniają przeciętnie ekonomiści ankietowani przez „Parkiet”, inflacja wyhamowała do 17,3 proc. z 17,5 proc. w listopadzie. Weryfikacja tych szacunków nastąpi w czwartek, gdy GUS opublikuje wstępne dane na temat cen w grudniu.
„Wydłużająca się pauza w cyklu podwyżek sugeruje, że został on de facto zakończony. RPP jest przygotowana na dalszy wzrost inflacji w styczniu i lutym 2023 r., a kluczowe z punktu widzenia perspektyw polityki pieniężnej są tempo dezinflacji od marca tego roku oraz kształtowanie się kursu złotego. Spodziewamy się, że przed nami szereg kwartałów ze stabilizacją stóp NBP” – oceniają analitycy z ING Banku Śląskiego.
W ich ocenie do końca br. nie pojawią się warunki, które pozwolą RPP na obniżkę stóp procentowych. Wielu ekonomistów takiego ruchu jednak oczekuje. We wspomnianej noworocznej ankiecie „Parkietu” 11 uczestników założyło, że stopa referencyjna NBP będzie na koniec 2023 r. niżej niż obecnie. Na ogół prognozowane obniżki stóp są symboliczne, o 0,25 lub 0,5 pkt proc. Ale jeśli takie oczekiwania ugruntują się na rynku finansowym, rynkowe stopy – takie jak WIBOR – zaczną maleć na długo przed obniżką stopy referencyjnej przez RPP. Samo przerwanie cyklu podwyżek doprowadziło do spadku trzymiesięcznej stawki WIBOR, z którą powiązane jest oprocentowanie wielu kredytów, z około 7,6 proc. na początku listopada do 7 proc. obecnie.