Jaka jest aktualna sytuacja w branży audytu? Przed jakimi największymi wyzwaniami obecnie stoi branża?
Podobnie jak pozostałe branże, w tym nasi klienci, również my mierzymy się z niepewnością i innymi konsekwencjami wielowymiarowego kryzysu: najpierw pandemii, a teraz wojny i inflacji. Do tego dochodzą wyzwania specyficzne dla firm audytorskich, takie jak wzrastające wymogi ze strony nadzoru, spadek atrakcyjności zawodu i związany z tym spadek liczby biegłych rewidentów, ciągłe zmiany przepisów.
Rosnąca złożoność otoczenia gospodarczego i rosnące wymogi sprzyjają też coraz większej konsolidacji branży. Firmy audytorskie nie tylko się łączą, ale również współpracują w zakresie realizacji zleceń, szkoleń czy wspólnych inwestycji.
Funkcjonujemy także w obliczu dwóch procesów, które należałoby nazwać rewolucjami. Pierwsza z nich to technologie, które w coraz większym stopniu stosujemy w swojej pracy do automatyzacji procesu badania czy do przetwarzania danych, w szczególności w przypadku badania dużych organizacji. Dzięki temu można analizować dużo większe populacje, a nie tylko opierać się na ekstrapolacji wyników badania próbki. Wyspecjalizowane narzędzia stwarzają możliwość szerszego sprawdzenia masowych transakcji, co jest bardzo ważne choćby przy analizie ryzyka oszustwa. To są fundamentalne zmiany, dotykające samego podejścia do audytu. Przykładowo, stały dostęp do danych w miarę, jak są one wytwarzane, daje nam możliwość pracy w czasie rzeczywistym, zamiast “klasycznego” spiętrzenia prac na koniec roku. Rozmawiamy więc w momencie, w którym profesja jest w procesie głębokich zmian. One oczywiście nie obejmują każdej firmy w równym stopniu, część zmian technologicznych – powiedzmy sobie otwarcie – wymuszają rozwiązania, które wdrażają nasi klienci.
Czy zatem “czynnik ludzki” w audycie - doświadczenie, wiedza - pozostaje jeszcze istotny?