W ostatnim tygodniu znaczące spadki kapitalizacji dotyczyły wielu kryptowalut, w tym bitcoina. Kapitalizacja całego rynku wynosi według statystyk CoinMarketCap niespełna 920 mld dolarów.
W połowie września doszło do poważnej zmiany, jeśli chodzi o funkcjonowanie sieci Ethereum. Zdaniem ekspertów proces ten nazwany „The Merge” oraz inne zapowiedziane zmiany doprowadzą do tego, że to właśnie ether stanie się najbardziej wartościową kryptowalutą. W ostatnich dniach platforma Ethereum zmieniła system potwierdzania transakcji z „proof of work” na „proof of stake”. W poprzednim modelu Ethereum, podobnie w przypadku np. bitcoina, aby zweryfikować transakcję, trzeba było „kopać”, czyli rozwiązywać skomplikowane problemy matematyczne, za co system nagradzał „górnika” wirtualną walutą. Sposób ten jest bardzo kosztowny – wymaga mocnych procesorów graficznych, które zużywają dużo energii. Nowy system to zupełnie inny mechanizm. Od połowy września posiadacze etheru (waluta wykorzystywana na platformie Ethereum) wnoszą walutę do cyfrowej loterii. Gdy transakcja w sieci wymaga autoryzacji, losowana jest jedna osoba, która za weryfikację zostanie wynagrodzona kryptowalutą. Eksperci wymieniają kilka zalet nowego rozwiązania. Pierwsza i najważniejsza ma dotyczyć środowiska. Nowy system weryfikacji transakcji ma zużywać o ponad 99 proc. mniej energii niż poprzedni. Według wyliczeń ekspertów z Digiconomist, aby zweryfikować transakcję w poprzednim modelu „proof of work”, potrzeba było energii, którą gospodarstwo domowe w USA zużywa w tydzień.
Analitycy zwracają również uwagę na potencjalny wzrost cen ethera. Oprócz tradycyjnych metod wykorzystania np. do płatności, wirtualna waluta potrzebna jest przy funkcjonowaniu całego systemu. Aby Ethereum działało, „górnicy” wykorzystują ether jako „wirtualne paliwo” do opłacania energii, którą wykorzystują, zapewniając tym samym funkcjonowanie Ethereum. „Górnicy” cały czas będą więc musieli wydawać ether, jednak z powodu mniejszego wykorzystania energii system nie będzie musiał aż tak znacząco wynagradzać uczestników rynku za ich wysiłek weryfikacji transakcji. Oznacza to, że etheru na rynku będzie mniej niż wcześniej, a to może doprowadzić do skoku jego ceny. Co więcej, fakt, że „górnicy” nie będą musieli aż tyle wydawać zgromadzonego etheru na energię, może jednocześnie doprowadzić do stabilizacji cen „wirtualnego paliwa”.