Na środowe popołudnie zaplanowano głosowanie w Sejmie nad jego kandydatami do RPP. Do obsadzenia są dwa miejsca po wskazanych przez koalicję rządzącą Grażynę Ancyparowicz i Eryka Łona, których kadencja w Radzie właśnie się skończyła.
W szranki stanęli trzej kandydaci. Wiesław Janczyk, poseł PiS, szef sejmowej komisji finansów publicznych, Gabriela Masłowska, posłanka PiS, wiceprzewodnicząca komisji finansów i Jakub Borowski, ekonomista, zgłoszony przez KO ekonomista. Reprezentanci PiS zyskali rekomendację komisji finansów, w której sami głosowali za swoimi kandydaturami i przeciw kandydaturze Jakuba Borowskiego. I to oni byli faworytami środowego głosowania w Sejmie, w którym PiS ciągle dysponuje kruchą większością głosów.
Niespodziewana rezygnacja Gabrieli Masłowskiej zmienia jednak sytuację. To zresztą powtórka wydarzeń sprzed poprzedniego posiedzenia Sejmu. Wtedy przed głosowaniem w Sejmie z kandydowania do RPP zrezygnowała inna kandydatka PiS, Elżbieta Ostrowska. Wtedy głosowanie odwołano i przełożono na trwające właśnie posiedzenie Sejmu. A PiS w miejsce Elżbiety Ostrowskiej wskazał Gabrielę Masłowską.
Czytaj więcej
Po wtorkowej decyzji Rady Polityki Pieniężnej, główna stopa procentowa wzrosła do 2,75 proc. Docelowo może to być jednak 4 proc.
Na razie nie ma informacji o kolejnym przełożeniu głosowania nad kandydatami Sejmu do RPP. Jest to jednak bardzo prawdopodobne. PiS znów będzie szukał swojego nowego kandydata do RPP, bo tego miejsca w Radzie z pewnością łatwo nie odda opozycji.