Już w październiku Unia Europejska po raz pierwszy w historii wyemituje tzw. zielone obligacje, czyli papiery dłużne, które będą finansować inwestycje przyjazne dla klimatu i środowiska. – Emisja zielonych obligacji na kwotę nawet 250 mld euro, którą UE planuje przeprowadzić do końca 2026 r., uczyni z nas największego emitenta obligacji ekologicznych na świecie. Stanowi ona też wyraz naszego zaangażowania na rzecz zrównoważonego rozwoju: zrównoważone finansowanie będzie odgrywać ważną rolę w wysiłkach UE na rzecz odbudowy – mówi Johannes Hahn, komisarz UE ds. budżetu i administracji.
Unia może stać się poważnym graczem na rynku zielonych finansów, bo po raz pierwszy w historii zaczyna pożyczać pieniądze. Są jej potrzebne na program odbudowy gospodarki po pandemii, co ma kosztować 750 mld euro i – inaczej niż regularny budżet UE – będzie całkowicie sfinansowany długiem.
Ekologiczne priorytety
Unia może z impetem wejść na rynek zielonych finansów, bo wyraźnie ustaliła ekologiczne priorytety. Każdy krajowy plan odbudowy musi przynajmniej w 37 proc. być przeznaczony na działania korzystne dla klimatu. A więc przynajmniej 37 proc. z 750 mld euro to będą zielone pieniądze. Komisja musiała zdecydować, jakie inwestycje kwalifikują się do uznania ich za całkowicie zielone i musiała to zrobić, zanim zakończy się dyskusja na temat tzw. taksonomii. To segregacja wszystkich inwestycji właśnie pod względem ich wpływu na środowisko, która musi zyskać aprobatę Parlamentu Europejskiego i unijnej Rady (państw członkowskich).
Ponieważ temat jest kontrowersyjny, to ostateczna decyzja w sprawie taksonomii zapadnie w ciągu roku, a nawet dwóch lat. Nie można było tak długo czekać z klasyfikacją inwestycji z punktu widzenia zielonych obligacji, bo te zaczną być sprzedawane już za kilka tygodni. Dlatego KE zdecydowała wykreślić z góry dwie najbardziej kontrowersyjne kategorie: energię nuklearną i gaz ziemny.
– To nie znaczy, że państwa członkowskie nie dostaną unijnych pieniędzy na inwestycje w gaz ziemny jako technologię przejściową w kierunku energii odnawialnej. Ale taka inwestycja nie będzie finansowana z zielonych obligacji – tłumaczy nieoficjalnie wysoki rangą unijny urzędnik.