W dotkniętym pandemią, obolałym kraju uroczystość wręczenia „włoskich Oscarów” odbyła się on-line. W pustym studiu prowadził ją Carlo Conti, a artyści „odbierali” statuetki we własnych domach. Roberto Benigni nazwał tegoroczną edycję nagród „Covid di Donatello” i zaapelował: .„Nie zamykajcie drzwi do marzeń”.
„Zdrajca” został przez członków Włoskiej Akademii Filmowej uznany za najlepszy film roku. Marco Bellocchio dostał statuetkę dla najlepszego reżysera, a razem z Ludoviką Rampoldi, Valia Santella Francesco Piccolo – za najlepszy scenariusz. Wyróźniono również dwóch aktorów – za rolę pierwszoplanową - Pierfrancesca Favino oraz za rolę drugoplanową - Luigi Lo Cascio. Szósta statuetka przypadła montażystce Francesce Calvelli.
— Życzę włoskiemu przemysłowi filmowemu odrodzenia – powiedział Marco Bellocchio. — Ja sam mam 80 lat i żywię nadzieję, że uda mi się zrobić jeszcze kilka filmów.
Bellocchio zawsze opowiadał o mentalności Włochów. W „Zdrajcy” odtworzył słynny proces mafii z połowy 80. Jeden z szefów Cosa Nostra Tommaso Buscetta złamał wówczas nakaz milczenia. Zostając koronnym świadkiem i współpracując ze słynnym sędzią Giovannim Falcone doprowadził do oskarżenia i skazania ponad 400 członków sycylijskiej mafii. W czasie rozprawy ujawniona została organizacyjna struktura Cosa Nostra. Ale „Zdrajca” jest filmem nie tylko o wewnętrznych układach mafii, lecz również o jej związkach z włoskim państwem.
Donatella dla najlepszej aktorki dostała Jasmine Trinca za rolę samotnej matki w filmie „The Goddess of Fortune” Ferzana Ozpetka.