Bohaterem nowej animacji Pete’a Doctera („Up”, „Monsters Inc.”) i Kempa Powersa („One Night in Miami”) jest nauczyciel muzyki, który marzy, by zostać jazzmanem. Ulega jednak wypadkowi, podczas którego jego dusza oddziela się od ciała.
Pete Docter, dziś dyrektor kreatywny w firmie Disneya, podpisując z wytwórnią umowę zastrzegł sobie, że będzie mógł dokończyć „Soul”. Mówił wówczas o swoim filmie, że jest to „podróż z ulic Nowego Jorku ku przestworzom po to, by spróbować znaleźć odpowiedzi na najważniejsze pytania, jakie sobie w życiu zadajemy”.
Pierwotnie premiera filmu była zaplanowana w czerwcu, przed szkolnymi wakacjami. W czasie pandemii Disney przesunął ją na 20 listopada. W ostatnich dniach w wytwórni zapadła jednak nowa decyzja: „Soul” wejdzie od razu do dystrybucji w Internecie – na portalu Disney+. Szefowie firmy podali tę informację do publicznej wiadomości kilka dni po tym, gdy zamknięcie swoich 536 kin ogłosiła sieć Cineworld. W przeciwieństwie do „Mulan”, za której obejrzenie trzeba było zapłacić 30 dolarów, nowy film Doctera będzie dostępny bez dodatkowych opłat dla wszystkich subskrybentów Disney+ (gdzie cena subskrypcji wynosi 6.99 dolarów miesięcznie). Wydaje się więc, że „Soul” ma służyć promocji tej platformy streamingowej, która już ma ponad 60 mln. subskrypcji.
W Polsce Disney+ ma pojawić się prawdopodobnie dopiero w przyszłym roku.