Steven Spielberg często wspomina w wywiadach swoje dzieciństwo spędzone w Arizonie. W dokumencie „Spielberg” powiedział o tym stanie: „To miejsce, gdzie – jeśli nie miało się niczego innego do roboty - można było słuchać, jak rośnie kaktus”. Przyznał też, że przez swoje żydowskie pochodzenie był traktowany przez szkolnych kolegów jako „inny, obcy”. Teraz chce o latach swojego dorastania opowiedzieć na ekranie. Film nie ma jeszcze ustalonego tytułu, roboczy brzmi „The Fabelmans”. Zdjęcia mają się zacząć już wkrótce.
Historia jest na tyle osobista, że reżyser zdecydował się zostać jego współscenarzystą, razem ze swoim częstym współpracownikiem Tony’m Kushnerem. W postać zainspirowaną przez matkę Spielberga wcieli się Michelle Williams, ojca zagra Paul Dano. Ostatnio do obsady dołączyła też Julia Butters, która wystąpi w roli siostry Stevena. Według nie potwierdzonych jeszcze oficjalnie plotek młodego Spielberga ma zagrać Gabriel LaBelle, znany głównie z horroru „Dom umarłych” i z „Predatora”.
Premiera filmu przewidziana jest na rok 2022, a już w grudniu br. do kin ma wejść zrealizowany przez Spielberga remake „West Side Story”.