"Reality": jak FBI ukrywało wpływ Putina na wybory w Ameryce

„Reality” Tiny Satter pokazuje 26-letnią pracowniczkę amerykańskiej armii, która ujawniła wpływ Rosji na politykę w USA, za co została skazana na więzienie.

Publikacja: 17.08.2023 12:06

Kadr z trailera filmu "Reality"

Kadr z trailera filmu "Reality"

Foto: materiały prasowe

To prawdziwa historia. Reality Winner, 26-letnia była pracownica Sił Powietrznych, analityczka wojskowa i tłumaczka Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) z perskiego została oskarżona o ujawnienie mediom tajnego, rządowego raportu na temat ingerencji Rosji w amerykańskie wybory prezydenckie. Dokładnie 5 lat temu, po trwającym rok procesie, została skazana na 5 lat i 3 miesiące więzienia. Upubliczniono też transkrypcję pierwszego przesłuchania i aresztowania Winner. Przez agentów FBI. Ten zapis stał się kanwą sztuki teatralnej Tiny Satter, a potem również jej filmu. 

Jak FBI przesłuchiwało Reality

Tytułowe „Reality” nie oznacza więc wbrew pozorom „rzeczywistości”. To autentyczne imię bohaterki filmu. Na początku widzimy ją w biurze, nad jej głową wiszą na ścianie monitory – Fox News nadaje obrazki z przesłuchania w Kongresie dyrektora FBI Jamesa Comeya w sprawie wycieku tajnych informacji. Niespełna miesiąc później ta sama dziewczyna w szortach, białej bluzce i żółtych adidasach podjeżdża samochodem pod dom. Wraca z zakupów. Ale tam czekają już na nią dwaj agenci FBI. Reality nie wydaje się ani zdziwiona, ani specjalnie zaniepokojona. Mają nakaz rewizji. Muszą ją też przesłuchać. W domu albo w biurze. Reality wybiera dom. 

Tina Satter odtwarza to przesłuchanie. Jej film trwa niespełna półtorej godziny, gdzieś w tle odbywa się przeszukanie domu przez funkcjonariuszy, ale wszystko, co najważniejsze rozgrywa się w pustym, brudnym i nieurządzonym pomieszczeniu gospodarczym za kuchnią, między trzema osobami. Początkowo wydaje się, że zaszła pomyłka. Jakim wrogiem państwa może być ta sympatyczna dziewczyna, która pokłóciła się niedawno z chłopakiem i mieszka sama, z ukochanymi zwierzakami – psem i kotem. Dwaj agenci FBI też wydają się bardzo ludzcy: są gotowi napoić psa, popodziwiać kota. A jednak klimat filmu szybko się zagęszcza. Stale coś widza zaskakuje: choćby to, że dziewczyna ma w szafie różową (!) strzelbę, a w pobliżu łóżka dwa pistolety. Samo przesłuchanie też jest dziwne. Niby odbywa się za zgodą Reality, ale przecież nikt jej nie przypomina, że ma prawo wezwać adwokata. Rozmowa początkowo jest bylejaka, padają pytania mało znaczące, agenci żartują i jakby „kupują” odpowiedzi młodej kobiety. Jednak przychodzi moment, w którym ta gra się kończy. Z pozoru empatyczni faceci cały czas grają. Dokładnie wiedzą, kiedy Reality wydrukowała tajny dokument, kiedy wyniosła złożoną w połowie kartkę z siedziby NSA, jak wysłała do prasy list. Widz też zdaje sobie sprawę, że wszystko to skończy się aresztowaniem, a potem procesem, w którym zapadnie ostry, pokazowy wyrok. Bo takie są fakty. 

Czytaj więcej

Film "Barbie" zarobił już ponad miliard dolarów na całym świecie

"Reality": Siłą filmu są aktorzy

Siłą filmu są aktorzy. Marchant Davis i świetny Josh Hamilton, a przede wszystkim Sydney Sweeney.  25-letnia aktorka, która zadebiutowała na ekranie jako dziecko, a potem wystąpiła w wielu popularnych serialach stając się niemal symbolem współczesnej nastolatki, w filmie Satter stworzyła dojrzałą, przejmującą kreację. Zagrała człowieka, który wie, że za chwilę jego życie zmieni się całkowicie. Zrobiła to przekonująco, a jednocześnie bardzo delikatnie. Na jej wrażliwej twarzy z wielkimi oczami coraz wyraźniej czuje się niepokój, wewnętrzne spięcie, wreszcie strach i rezygnację. 

Otwarte pozostaje pytanie dlaczego Reality Winner upubliczniła tajne informacje o rosyjskiej ingerencji w amerykańskie wybory. Na pewno nie dla pieniędzy. 

Każdy może „Reality” odebrać tak, jak chce: jako świetny thriller, psychologiczny portret uwikłanej w politykę, młodej, bardzo zwyczajnej kobiety coraz bardziej świadomej, że jej życie za chwilę legnie w gruzach, gorzki obraz zachodniej demokracji, kryjącej zakulisowe działania

— My same próbowałyśmy z Sydney zrozumieć, motywy działania Reality — twierdzi Satter. — To mądra, idealistycznie myśląca młoda Amerykanka, która zdecydowała się na wielkie ryzyko, gdy poczuła, że coś w jej kraju jest nie tak. Miałyśmy wrażenie, że wynosząc z biura wydruk tajnych raportów i wysyłając list do agencji informacyjnej nie kalkulowała, nie myślała o niebezpieczeństwie. Nie sprzedała też informacji, ujawniła je anonimowo. To był jej bunt, impuls. 

Tak mówi reżyserka, ale widz sam musi sobie odpowiedzieć na pytanie dlaczego Reality Winner przekazała prasie tajne informacje. I również na tym polega siła tego półtoragodzinnego, niezwykle skromnego filmu.  W „Reality” nie ma wielkich słów i zadęcia, a jednocześnie to, co zdarzyło się 26-letniej Amerykance zmusza do refleksji na temat istoty demokracji, patriotyzmu, służby krajowi. Na temat skrzętnie ukrywanego brudu, jaki kryje w sobie polityka i mechanizmów, o których zwykły obywatel się nie dowie. 

Prawdziwa Reality Winner została warunkowo zwolniona przed końcem odbywania kary. Wróciła do domu z czipem na kostce, nie wolno jej było opuszczać południowego Teksasu, a prawa obywatelskie, m.in. do głosowania straciła aż do listopada 2024 roku. Tina Satter w kilku miejscach wmontowała do filmu jej autentyczne fotografie i wpisy z Instagramu. 

— Nigdy nie myślałam o „Reality” jako o paradokumencie – twierdzi reżyserka. – Zresztą poza dialogami wszystko musiałam sama wykreować. Nie miałam możliwości przesłuchania taśm z nagraniami, nie istnieje też żadne wideo z tej rozmowy. Reality nie chciała filmu obejrzeć, rozumiem to. Jej matka i siostra całkowicie go zaakceptowały.

Ta artystycznie odtworzona przez Satter i aktorów prawdziwa sytuacja ma ogromną siłę. Każdy może „Reality” odebrać tak, jak chce: jako świetny thriller, psychologiczny portret uwikłanej w politykę, młodej, bardzo zwyczajnej kobiety coraz bardziej świadomej, że jej życie za chwilę legnie w gruzach, gorzki obraz zachodniej demokracji, kryjącej zakulisowe działania, o których obywatele nigdy się dowiedzą. 

Raz jeszcze okazało się, że życie pisze najbardziej dramatyczne scenariusze, trzeba tylko umieć patrzeć. 

To prawdziwa historia. Reality Winner, 26-letnia była pracownica Sił Powietrznych, analityczka wojskowa i tłumaczka Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) z perskiego została oskarżona o ujawnienie mediom tajnego, rządowego raportu na temat ingerencji Rosji w amerykańskie wybory prezydenckie. Dokładnie 5 lat temu, po trwającym rok procesie, została skazana na 5 lat i 3 miesiące więzienia. Upubliczniono też transkrypcję pierwszego przesłuchania i aresztowania Winner. Przez agentów FBI. Ten zapis stał się kanwą sztuki teatralnej Tiny Satter, a potem również jej filmu. 

Pozostało 91% artykułu
Film
EnergaCAMERIMAGE: Hołd dla Halyny Hutchins
Film
Seriale na dużym ekranie - znamy program BNP Paribas Warsaw SerialCon 2024!
Film
„Father, Mother, Sister, Brother”. Jim Jarmusch powraca z nowym filmem
Film
EnergaCAMERIMAGE 2024: Angelina Jolie zachwyca w Toruniu jako Maria Callas
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Film
Festiwal Korelacje: Pierwszy taki festiwal w Polsce. Filmy z komentarzem artystów