Dwójkę młodych bohaterów „Stycznia” dzieli niemal wszystko: styl życia, sytuacja finansowa, pewność siebie. Łączą marzenia: oboje kochają kino i chcą robić filmy. Anna i Jazis zbliżają się do siebie.
Jest początek 1991 roku. Łotwa. Wokół bunt, nadzieja, tęsknota za wolnością. Kraj zaczyna oddychać, świeżo oswobodzony spod rosyjskiej władzy. Jednak rozpadający się Związek Radziecki próbuje walczyć o dawne republiki. Wysyła do nich wojska, robi nabory żołnierzy. Jazis też ma zgłosić się do armii. Ale Łotysze, zwłaszcza młodzi, bronią świeżo uzyskanej niezależności. Na ulicach rosną barykady, wokół panuje chaos, ludzie uciekają przed strzałami w kłębach gazów i dymów. Jazis wyciąga kamerę. Zapisuje dziejącą się historię.
Sztuka, miłość, wojna
Na jednym ze spotkań młodych, aspirujących artystów pojawia się znany reżyser Juris Podnieks. Nie robią na nim wrażenia materiały Jazisa. Podoba mu się teledysk muzyczny zrealizowany przez Annę. Proponuje dziewczynie asystenturę.
Między parą młodych kochanków dochodzi do niesnasek. Są nowe perspektywy i radość z jednej strony, zazdrość, zraniona ambicja, niepokój o rodzący się związek z drugiej.
Jazis jedzie do Anny, która pracuje z ekipą Ponieksa w Wilnie. To spotkanie jest klęską. Ale i tutaj chłopak staje się świadkiem interwencji wojsk sowieckich. Ludzie wylegają na ulice, bronią wieży telewizyjnej, z której nadawany jest program wolnej Litwy. 14 osób zginęło, około 600 zostało rannych. Jazis również te walki filmuje.