George Miller to bohater jednego z najbardziej spektakularnych comebacków w kinie popularnym. W 2015 r. ten 70-letni wówczas reżyser przypomniał o sobie światu brawurowym „Mad Max: Na drodze gniewu”. Wrócił po trzech dekadach do swojego postapokaliptycznego cyklu, tyle że już bez Mela Gibsona w obsadzie, a z Charlize Theron i Tomem Hardym w rolach głównych. Swym powrotem zdefiniował na nowo kino rozrywkowe, zachwycając fantazją scenograficzną i szaleńczym tempem akcji, czego mało kto się spodziewał po filmowcu, który mógłby już cieszyć się emeryturą.
Podczas gdy kinomani czekają na jego kolejny film z cyklu „Mad Max”, zapowiedzianą na 2024 r. „Furiosę”, Miller pochwalił się skromniejszym dziełem – rozpisaną na dwójkę aktorów baśnią.
„Trzy tysiące lat tęsknoty” to historia z gatunku narracyjnych labiryntów na wzór „Baśni tysiąca i jednej nocy” czy „Rękopisu znalezionego w Saragossie”. Bohaterką jest roztargniona kulturoznawczyni (Tilda Swinton), która nie dość, że nosi znaczące imię – Aleteia (z gr. mądrość), to nieprzypadkową ma również specjalizację naukową: jest narratolożką, analizuje wszelakie struktury opowieści. Będąc na konferencji w Stambule, kupuje na Wielkim Bazarze podniszczony flakon, bezwartościową podróbkę – jak przyznaje sam sprzedawca. Błyskotka ją jednak przyciąga i w pokoju hotelowym okazuje się dlaczego. Siedział w niej bowiem dżin. Nie jakiś metaforyczny, tylko dosłowny – magiczne stworzenie (płci męskiej), z początku wielki i napompowany jak zeppelin, ale już po chwili dopasowuje się do ograniczonej przestrzeni i widzimy na ekranie przystojnego ciemnoskórego mężczyznę o ciemnej skórze ze spiczastymi uszami i rudą bródką (Idris Elba).
Sprawa zdaje się być prosta – dżin spełnia życzenia tego, kto go wypuści z zamknięcia, a w zamian zyskuje wolność. Tylko co, jeśli szczęśliwy znalazca nie ma żadnych życzeń? Ten konflikt rozkręca machinę opowieści, bo aby zachęcić panią narratolog do wypowiedzenia marzeń, dżin zaczyna snuć historie o swych wcześniejszych „wyzwolicielach”. Anegdota rodzi anegdotę, a jedna opowiastka niezauważalnie przechodzi w kolejną.
Swą narrację dżin rozpoczyna od życia u boku biblijnej królowej Saby. Dalej wspomina przygody na dworze Sulejmana Wspaniałego i w domu XIX-wiecznego tureckiego kupca i jego młodej żony.