Obraz Jona Wattsa od swojej premiery wzbudzał ogromne zainteresowanie publiczności. Marzący o zwyczajnym życiu Pete Parker musi tu walczyć z całym Marvelowskim zestawem czarnych bohaterów. W pierwszy weekend wyświetlania „Spider-Man. Bez drogi do domu” przyniósł na świecie nieco ponad 600 mln dolarów. To trzeci wynik otwarcia filmu wszech czasów, po „Avengers: Koniec gry” (1,2 mld dolarów) i „Avengers. Wojna bez granic” (640 mln).

Dziś przekracza właśnie miliard dolarów wpływów. I to bez udziału największego na świecie rynku chińskiego. W Chinach „Spider-Man. Bez drogi do domu” nie wszedł jeszcze na ekrany. Co więcej, nie wiadomo kiedy i czy w ogóle wejdzie, jako że Chińczycy mają zatarg z Marvelem. „Shang Chi i legenda dziesięciu pierścieni”, „Eternals” i „Czarna wdowa” w ogóle nie pojawiły się w chińskich kinach. Były one krytykowane za rasizm czy za niepochlebne uwagi na temat dojrzewania w Chinach. Nie jest wykluczone, że Człowiek-Pająk podzieli ich los mimo że nie można w stosunku do niego wysunąć podobnych zarzutów. Dwie poprzednie części „Spider-Mana” stały się w Chinach wielkimi przebojami. „Spider-Man. Daleko od domu” zarobił tam w 2019 roku 199 mln dolarów, zaś „Spider-Man. Homecoming” dwa lata wcześniej - 116 milionów.