Za najgorszy film 2020 roku uznano „365 dni” Barbary Białowąs i Tomasza Mandesa. W uzasadnieniu można przeczytać: „za skok libido w dół, którego nie powstydziłby się najlepszy spadochroniarz świata, Felix Baumgartner”. Ten sam tytuł dostał też Węże za najgorszy scenariusz Tomasza Klimali oraz za najgorszy duet na ekranie, który stworzyli Anna Maria Sieklucka i Włoch Michele Morrone.
Trzy Węże przypadły również „Pętli” - za reżyserię Patryka Vegi, rolę żeńską Katarzyny Warnke oraz za efekt specjalnej troski – scenę porodu.
Dwa wyróżnienia dostali „Swingersi” Andrejsa Ekisa – za najgorszą rolę męską Michała Koterskiego i za najbardziej żenującą scenę.
Z kolei rola Macieja Stuhra w „Bad Boy” została uznana za występ poniżej talentu.
Za najgorszy teledysk okołofilmowy uznano pracę: Książe Kapota x Avi LeLeLe promujący „Asymetrię”, za najgorszy plakat - „Zenka”, za najgorszy przekład tytułu zagranicznego „Tyler Rake: Ocalenie" zamiast „Extraction" (Netflix).