– Rok 2021 na pewno będzie rekordowy pod kątem liczby zgłoszeń – przewiduje Małgorzata Marczulewska, prezes stowarzyszenia Stop Nieuczciwym Pracodawcom. O ile w całym 2020 r. napłynęło ok. 850 skarg, to w pierwszym półroczu br. stowarzyszenie odebrało już ponad 600 wiadomości od osób zaniepokojonych swoimi relacjami z pracodawcą, z czego aż 400 w samym II kwartale. Główne problemy to kwestia szczepień, upałów w miejscu pracy i pracy w niedziele.

– Od maja jesteśmy wręcz zalewani pytaniami, czy pracodawca może zwolnić pracownika za brak szczepień. Ludzie pytają o to, czy możliwe jest przymusowe szczepienie i jakie mogą być konsekwencje odmowy – twierdzi Marczulewska. Sporo problemów wywołała też czerwcowa fala upałów. – Wielu przedsiębiorców zapomniało, że w czasie upału pracownik musi mieć zapewniony wolny dostęp do wody. Zgłaszano jej reglamentowanie lub wręcz trzymanie pod kluczem – wyjaśnia Marczulewska. Napływają też skargi odnośnie do konieczności pracy w niedzielę w dyskontach mimo sprzeciwu pracowników, a wiosną było sporo zgłoszeń osób, które obawiały się powrotu ze zdalnej pracy do biur. Ok. 120 tegorocznych skarg trafiło do prawników stowarzyszenia.

Jak wskazuje Agnieszka Wójcik z firmy rekrutacyjnej Antal, wraz z rosnącym potencjałem rynku pracy, specjaliści i menedżerowie surowiej oceniają swoich pracodawców, zwiększając oczekiwania nie tylko w zakresie płac, ale również możliwości rozwoju, atmosfery pracy i work-life balance. Rosnąca liczba ofert pracy na rynku sprawia również, że łatwiej podejmują decyzję o zmianie zatrudnienia.