Pieskow skomentował w ten sposób wyniki wyborów na Słowacji, gdzie SMER Roberta Fico, uważanego za prorosyjskiego polityka, wygrał wybory uzyskując ok. 23,4 proc. poparcia i dystansując proeuropejskie ugrupowanie Postępowa Słowacja.
Dlaczego Robert Fico jest nazywany politykiem prorosyjskim
W kampanii wyborczej Fico zapowiadał m.in. wstrzymanie dostaw uzbrojenia na Ukrainę, a także deklarował, że Słowacja będzie chciała jak najszybciej doprowadzić do pokojowego zakończenia wojny, kwestionował też zasadność sankcji wobec Rosji.
Czytaj więcej
Robert Fico w kampanii wyborczej zapowiadał, że wstrzyma pomoc dla Ukrainy i zablokuje jej członkostwo w NATO. W sobotę jego partia SMER wygrała wybory parlamentarne.
- Wielu polityków, pewna ich liczba w Europie są nazywani prorosyjskimi, a, w rzeczywistości, mierzymy się z sytuacją, w której każdy polityk na europejskim kontynencie, który myśli o suwerenności swojego kraju, który broni interesu swojego kraju, natychmiast jest nazywany prorosyjskim. Cóż, to jest absurd - stwierdził Pieskow.
W kontekście negocjacji ws. stworzenia koalicji wyborczej na Słowacji Pieskow mówił, że Rosja "chciałaby zobaczyć doświadczonych, trzeźwych polityków, którzy trzeźwo oceniają sytuację". - Ale zobaczymy co się stanie - podsumował.