Rosja domaga się od Zachodu gwarancji bezpieczeństwa obejmujących wiążące prawnie gwarancje tego, że NATO nie będzie rozszerzać się na wschód. Oznaczałoby to, że członkiem NATO nigdy nie mogłaby zostać m.in. Ukraina.
Ponadto Rosja chce wiążących gwarancji, że NATO, jeśli chodzi o rozmieszczenie swoich wojsk, wróci do granic z 1997 roku. To z kolei oznaczałoby, że wojska Sojuszu nie mogłyby być rozmieszczane m.in. w Polsce.
Możemy zmierzać w stronę obustronnego zrozumienia
Odpowiadając na pytanie, co oznaczałoby to dla Bułgarii i Rumunii, które przystąpiły do NATO po 1997 roku, Ławrow odparł, że Rosja chce, aby z terytoriów tych państw wycofane zostały wszystkie obce wojska, systemy uzbrojenia i sprzęt wojskowy państw NATO.
Tymczasem Antony Blinken, przed rozmowami w Genewie stwierdził, że problemy, które będzie omawiał z Ławrowem są "trudne" i "rozwiązanie ich nie nastąpi szybko". - Nie spodziewam się, że rozwiążemy je w Genewie - przyznał.