Słowa Erdogana są bezpośrednim skutkiem oświadczenia ambasadorów wzywających do pilnego uwolnienia przedsiębiorcy, filantropa i aktywisty Osmana Kavali. Od ponad czterech lat przebywa on bez sądu w więzieniu z powodu swojej roli w protestach w Parku Gezi w 2013 roku.
W tym tygodniu oświadczenie w sprawie Osmana Kavali wydały wspólnie ambasady USA, Kanady, Francji, Finlandii, Danii, Niemiec, Holandii, Nowej Zelandii, Norwegii i Szwecji.
Przemawiając w sobotę w Eskisehir, Erdogan powiedział, że ambasadorowie „nie mają prawa przychodzić do tureckiego ministerstwa spraw zagranicznych i wydawać rozkazów”. - Dałem polecenie naszemu ministrowi spraw zagranicznych i powiedziałem, co należy zrobić. Tych 10 ambasadorów należy natychmiast ogłosić persona non grata. Załatwisz to natychmiast - dodał Erdogan.
Czytaj więcej
Przed sądem w Stambule stanęło 26 organizatorów ubiegłorocznych protestów antyrządowych na placu Taksim i w parku Gezi
Jednak jest niejasne, co nastąpi w wyniku tego oświadczenia. Erdogan dodał też, że ambasadorowie powinni albo zrozumieć Turcję, albo odejść. Jak dotąd ambasadorowie nie zareagowali na te słowa, chociaż norweskie ministerstwo spraw zagranicznych powiedziało Reuterowi, że jego wysłannik „nie zrobił niczego, co uzasadniałoby wydalenie”.