W ubiegłym tygodniu negocjacje zostały przerwane, po tym jak Czesi odrzucili Polską ofertę umowy, która miałaby zakończyć konflikt.
Czytaj więcej
Chcemy wykazać, że zasądzone środki grożą bezpośrednimi konsekwencjami dla mieszkańców naszego kraju, ale też sąsiadów – mówi Michał Kurtyka, MKiŚ.
- Nasi negocjatorzy siedemnaście razy udali się do Pragi, z konkretnymi propozycjami, elastycznymi, dopasowanymi do oczekiwań czeskich. I za każdym razem, gdy dane oczekiwanie zostało w jakiś sposób spełnione, okazywało się, że jest inny element, który wymaga zmiany - mówił w rozmowie z Polskim Radiem Przydacz.
- W pewnym momencie pan minister (środowiska) Michał Kurtyka, pan minister (wiceminister spraw zagranicznych Paweł) Jabłoński doszli do przekonania, że strona czeska nie jest zainteresowana na tym etapie finalizowania tego projektu - dodał.
- Niestety górę wzięła tutaj polityka wewnętrzna, jak rozumiem, niż chęć polepszenia sytuacji swoich obywateli - ubolewał wiceszef MSZ