Merkel: Niemcy kontynuują ewakuację. Potrzebujemy USA

Niemcy będą ewakuować ludzi z Afganistanu tak długo, jak będą za to odpowiedzialne - powiedziała kanclerz Angela Merkel. Dodała, że będzie to możliwe tylko we współpracy ze Stanami Zjednoczonymi

Aktualizacja: 25.08.2021 17:27 Publikacja: 25.08.2021 12:21

Merkel: Niemcy kontynuują ewakuację. Potrzebujemy USA

Foto: AFP

Tysiące ludzi w Afganistanie desperacko uciekają z kraju po tym, jak władzę w kraju przejęli talibowie. 

Niemiecka Bundeswehra wywiozła dotychczas z Afganistanu ponad 4,5 tys. osób - podało ministerstwo spraw zagranicznych. Około 3700 z nich to obywatele afgańscy, z czego połowę stanowią kobiety i dziewczęta.

Wśród ewakuowanych jest wielu dziennikarzy i obrońców praw człowieka.

- Nie będzie żadnej specjalnej ścieżki dla Niemiec. Wszystkie kroki są ściśle uzgadniane z partnerami - miała powiedzieć kanclerz Angela Merkel.

Zorganizowane we wtorek spotkanie grupy G7 nie doprowadziło do przedłużenia terminu ewakuacji, który mija 31 sierpnia. Amerykanie poinformowali, że do tego czasu powinni zakończyć swoją misję.

Merkel powiedziała we wtorek, że trwają intensywne dyskusje na temat tego, czy po upływie tego terminu będzie można korzystać z obsługiwanego przez cywilów lotniska w Kabulu.

Tysiące ludzi w Afganistanie desperacko uciekają z kraju po tym, jak władzę w kraju przejęli talibowie. 

Niemiecka Bundeswehra wywiozła dotychczas z Afganistanu ponad 4,5 tys. osób - podało ministerstwo spraw zagranicznych. Około 3700 z nich to obywatele afgańscy, z czego połowę stanowią kobiety i dziewczęta.

Dyplomacja
„Die Zeit” publikuje fragment pamiętników Angeli Merkel. Jest o Trumpie i Putinie
Dyplomacja
Jest rekacja brytyjskiego rządu na zmianę doktryny nuklearnej Rosji
Dyplomacja
W związku z wygraną Trumpa na Ukrainie pojawią się wojska NATO? Mowa m.in. o Polsce
Dyplomacja
Kreml po decyzji Joe Bidena ws. ataków na Rosję: Zmieniliśmy doktrynę nuklearną
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Dyplomacja
G20: szczyt rozpadu świata