Licząc miesiąc do miesiąca, wzrost cen konsumpcyjnych był w październiku zerowy, po tym jak we wrześniu wyniósł 0,5 proc. Inflacja bazowa (czyli nie uwzględniająca cen żywności, paliw i energii) zeszła z 6,1 proc. do 5,7 proc., a oczekiwano, że wyhamuje do 5,8 proc.
Tak silne hamowanie brytyjskiej inflacji to dobra wiadomość choćby dla premiera Rishiego Sunaka. W styczniu obiecywał on, że w ciągu roku inflacja zmniejszy się o połowę. Wynosiła ona wówczas 10,1 proc. Wygląda więc na to, że ta obietnica zostanie spełniona.
Czytaj więcej
Inflacja w październiku wyhamowała do 6,6 proc. rocznie z 8,2 proc. we wrześniu, minimalnie mniej niż oceniał początkowo GUS. Do spadku inflacji przyczyniała się wciąż przedwyborcza polityka cenowa Orlenu. Dalej mocno drożały usługi.
Niższa inflacja od prognoz oddala też ryzyko tego, że Bank Anglii wróci do podwyżek stóp procentowych. W listopadzie i w październiku utrzymał on swoją główną stopę procentową na poziomie 5,25 proc. Jest ona najwyższa od 15 lat.