Jak oszacował wstępnie GUS, produkt krajowy brutto – najszersza miara aktywności w gospodarce – wzrósł w I kwartale br. realnie (tzn. w cenach stałych) o 8,5 proc. rok do roku, po zwyżce o 7,3 proc. w IV kwartale. Ankietowani przez „Rzeczpospolitą” ekonomiści przeciętnie spodziewali się wyniki na poziomie 8,1 proc. i to znając już niemal pełen zestaw miesięcznych danych z tego okresu.
Duże wahania aktywności ekonomicznej w Polsce w poprzednich dwóch latach, związane z obowiązującymi okresowo antyepidemicznymi restrykcjami, sprawiają jednak, że wzrost PKB w ujęciu rok do roku jest pod silnym wpływem bazy odniesienia i nie oddaje dobrze bieżącej kondycji gospodarki.
Z tego powodu, bardziej interesujące są obecnie realne zmiany PKB oczyszczonego z wpływu czynników sezonowych w ujęciu kwartał do kwartału. Licząc w ten sposób, aktywność w polskiej gospodarce zwiększyła się w I kwartale br. o 2,4 proc., po 1,6 proc. w IV kwartale. Od początku 2010 r. tylko dwa razy PKB podskoczył mocniej: w III kwartale 2021 r. i III kwartale 2020 r. W obu przypadkach było to bezpośrednio związane z poluzowaniem antyepidemicznych restrykcji.
Czytaj więcej
Nasza gospodarka jest wciąż rozpędzona, ale przybywa sygnałów gwałtownego hamowania w II połowie roku.
Wyniki przemysłu, budownictwa oraz handlu detalicznego w I kwartale dawały podstawy, aby sądzić, że był to dla polskiej gospodarki bardzo udany okres. Mimo to, w poniedziałkowym raporcie Komisja Europejska szacowała, że wzrost PKB zwolnił w tym czasie do zaledwie 1 proc. kwartał do kwartału.