Atmosfera wokół globalnych podatków zmieniła się w ostatnich latach. Pomysły uważane niegdyś za nierealistyczne, jak np. 15-procentowy globalny podatek na międzynarodowe korporacje, stały się rzeczywistością. Kolejne międzynarodowe umowy zmniejszają też zakres tajemnicy bankowej, co powoduje, że coraz trudniej uciekać z majątkiem do rajów podatkowych. Konkurencja podatkowa przestała być uznawana za rzecz naturalną.
Czytaj więcej
W apelu podpisanym przez prawie 300 osób, w tym milionerów, ekonomistów i polityków, wskazano, że konieczne są pilne działania w celu zapobieżenia skrajnym nierównościom społecznym.
W tej nowej sytuacji lewicowy rząd Brazylii postanowił wyjść z inicjatywą opodatkowania miliarderów. Brazylia sprawuje obecnie prezydencję w G20 i przedstawiła wstępnie ten pomysł na szczycie w Sao Paulo w lutym. W międzyczasie zamówiła raport u jednego z najwybitniejszych ekspertów w tej dziedzinie i przedstawi go do dyskusji ministrom finansów państw G20 na spotkaniu, które odbędzie się 25–26 lipca w Rio de Janeiro.
250 mld dol. z podatków od bogaczy
Autorem raportu, opublikowanego 25 czerwca, jest Gabriel Zucman, profesor Paryskiej Szkoły Ekonomii i Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley, założyciel organizacji EU Tax Observatory. Argumentuje on, że system podatkowy stracił swój progresywny charakter, bo ci najbogatsi płacą relatywnie mniej podatków niż mniej zamożni. A często nawet unikają podatku od osób fizycznych, nie deklarując odpowiednich dochodów.
Odpowiedzią na to powinien być podatek nie od dochodów, ale od majątku. Przy czym miałby on dotyczyć tylko tych osób, których majątek przekracza 1 mld dol. To nie więcej niż 0,0001 proc. światowej populacji. Ale ich majątek jest tak wielki, że z takiego opodatkowania (2 proc. wartości majątku) można by uzyskać ok. 250 mld dol.