Kolejne ekipy polityczne skutecznie rozmontowywały najważniejszy bezpiecznik chroniący przed nadmiernym wzrostem wydatków państwa, czyli stabilizującą regułę wydatkową (SRW). Teraz gabinet Tuska zabrał się za jej uszczelnianie.
Rada Ministrów ma przyjąć odpowiedni projekt ustawy jeszcze w II kwartale br., a więc do końca czerwca, a Ministerstwo Finansów przedstawiło ostatnio założenia do tego projekt. Najważniejsze zmiany dotyczącą ograniczenie katalogu wyłączeń i wyjątków, których istnienie powodowało, że reguła wydatkowa była coraz bardziej nieszczelna. MF proponuje więc, by SRW obejmowała wszystkie instytucje gospodarki budżetowej, agencje wykonawcze (w tym NCBiR), ZUS i państwowe osoby prawne.
W nowy sposób traktowane mają być tzw. fundusze pozabudżetowe, w tym okryty złą sławą Fundusz Przeciwdziałania Covid-19 (FPC), które wydają dziesiątki miliardów złotych całkowicie poza kontrolą parlamentu. Wedle propozycji MF, ich wydatki objęte zostaną limitem w ramach reguły (wcześniej tylko wchodziły do SRW), co znaczy, że rząd nie będzie mógł ich dowolnie zwiększać.
Cel: większa stabilność finansów publicznych
Istotna jest też propozycja, które ukróci zainicjowany przez PiS proceder nadmuchiwania tzw. dochodów dyskrecjonalnych oraz bezpłatnego przekazywania obligacji Skarbu Państwa różnym podmiotom (np. TVP czy PKP). Nawet NIK wytykała, że prowadziło to do sztucznego zaniżania wydatków budżetu państwa. Teraz tego typu wsparcie ma być po prostu zwykłą budżetową dotacją.