Kolejna fala wyprzedaży polskich skarbówek w październiku tylko przyspieszyła. Rentowności dziesięciolatek skoczyły nawet do 8,2 proc., poprawiając ponaddwudziestoletni rekord z czerwca. Zbiegło się to z informacjami o ostrym konflikcie w polskich władzach monetarnych. Sprawa jest głośna, ale specjaliści są podzieleni odnośnie do jej wpływu na rynek.
– Wewnętrzne tarcia w RPP uderzają w jej wizerunek, ale mają marginalne znaczenie dla podejmowanych przez inwestorów decyzji – ocenia Karol Paczuski, zarządzający funduszami UNIQA TFI.
– Konflikt w RPP nie jest bez znaczenia – komentuje Łukasz Zembik, szef działu analiz TMS Brokers. – Wszystkie kontrowersyjne sytuacje wokół NBP z ostatnich lat podkopały wizerunek instytucji. Inwestorzy krajowi, a zwłaszcza zagraniczni, to widzą – dodaje.
Czytaj więcej
W środę od rana obserwujemy silną przecenę polskich obligacji skarbowych, nawet po ponad 20 pkt. baz. To kolejny dzień przeceny polskich papierów skarbowych.
Zdaniem Paczuskiego główną przyczyną obserwowanej wyprzedaży polskich obligacji był brak podwyżki stóp na ubiegłotygodniowym posiedzeniu RPP, przy jednoczesnych danych wskazujących na dynamiczny wzrost inflacji. Inwestorzy oczekują dalszego zaostrzania polityki pieniężnej, bo tylko to może zapobiec rozlewaniu się inflacji w gospodarce i utrwaleniu efektów drugiej rundy, czyli sytuacji, w której wzrost oczekiwań inflacyjnych przekłada się na wzrost oczekiwań płacowych pracowników. Jak dodaje specjalista UNIQA TFI, perspektywy inflacji są niepokojące. Wzrost kosztów ogrzewania i związane ze wzrostem cen ropy i osłabieniem złotego zwyżki cen paliw na stacjach podsycają obawy o wzrost inflacji w Polsce powyżej 20 proc.