61 proc. firm z branży motoryzacyjnej w Polsce oczekuje w najbliższych miesiącach wzrostu produkcji, a 40 proc. zamierza zwiększyć zatrudnienie – wynika z przeprowadzonego w II połowie 2019 r. MotoBarometru firmy Exact Systems. O plany i oczekiwania na kolejne 12 miesięcy (do połowy 2020 r.) zapytała ona 654 producentów z 10 państw.
– Pomimo spowolnienia gospodarczego w Europie, które przekłada się na niższy optymizm produkcyjny, motobranża nie przestaje zatrudniać – komentuje Paweł Gos, prezes Exact Systems. Z badania wynika, że mimo większej niż przed rokiem ostrożności w planach na kolejne 12 miesięcy firmy motoryzacyjne w Polsce przejawiały sporo optymizmu co do możliwości wzrostu produkcji w tym czasie. Częściej liczyli nań jedynie Turcy (67 proc.).
Jak jednak przyznało prawie osiem na dziesięć firm w Polsce, faktyczny wzrost będzie zależał od zamówień z zagranicy. Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego, przypomina, że za granicę wyjeżdżają prawie wszystkie samochody wyprodukowane w Polsce oraz dużo części i podzespołów.
Koniunktura za Odrą
Dla polskich firm kluczowa jest koniunktura w innych krajach Europy – szczególnie w Niemczech. Tymczasem nastroje nie były tam w II połowie 2019 r. najlepsze: zwiększania produkcji spodziewało się jedynie 15 proc. badanych. Taka sama grupa firm planowała wzrost zatrudnienia. Znacznie lepiej perspektywy oceniali przedstawiciele branży automotive w Wielkiej Brytanii, Portugalii czy w Rumunii – tam prawie połowa liczyła na wzrost produkcji w kolejnych 12 miesiącach.