Jak twierdzi Helena Palej, rzeczniczka Apartu, rodzinna firma z roku na rok zwiększa sprzedaż luksusowej biżuterii i zegarków, a jej klienci interesują się coraz droższymi, bardziej wyszukanymi produktami. – Zakupy za kilkaset tysięcy złotych nie zaskakują. Zwłaszcza w diamentach obserwujemy zainteresowanie biżuterią z kamieniami powyżej 1 karata – dodaje Helena Palej.
Według badania KPMG luksus w biżuterii to wydatek ok. 20 tys. złotych. – Dzisiaj produkt jubilerski z tej półki cenowej jest w zasięgu współczesnej Polki, która dokonuje zakupów dla siebie, nie czekając na szczególną okazję. Ta gotowość do zakupu luksusowej biżuterii daje potencjał do rozwoju oferty w najwyższych przedziałach cenowych – dodaje prezes W.Kruk. Firma w 2019 r. wprowadziła do swojej oferty m.in. biżuterię z białymi, różowymi i niebieskimi diamentami. Jednak firma kieruje swój przekaz do klientów wybierających produkty zarówno za kilkadziesiąt tysięcy, jak i za 99 zł. – Co więcej, często najwyższą i najniższą kategorią cenową zainteresowane są te same osoby i w obu momentach zakupu należy traktować je z równą atencją – twierdzi Radosław Jakociuk.
Tę opinię podziela rzeczniczka Apartu. Jak podkreśla, firma stara się dotrzeć do bardzo różnych klientów, o różnym stopniu zamożności, i pokazać im, że w jej salonach każdy znajdzie luksus dla siebie. – Klienci powinni odczuć, że to właśnie marka Apart wiąże się z prestiżem, może spełnić ich marzenia i wyobrażenia o luksusowej biżuterii i zegarkach, co de facto oznacza co innego dla różnych grup klientów – dodaje Helena Palej.
Klient wymusza jakość
Inną kategorią, w której z powodzeniem walczą o zamożnych klientów, jest rynek usług luksusowych hoteli i SPA, wart w 2019 r. ok. 1,4 mld zł, który w ciągu pięciu lat ma urosnąć o prawie 60 proc., do 2,2 mld zł. Jak twierdzi Joanna Łodygowska, szefowa działu komunikacji firmy Dr Irena Eris, czołowego gracza na polskim rynku hoteli SPA, rozwojowi luksusowego segmentu w tej branży sprzyja rosnąca świadomość gości hotelowych, która przekłada się na ich coraz wyższe wymagania. Trzy hotele SPA oraz sieć ekskluzywnych Kosmetycznych Instytutów Dr Irena Eris uzupełniają główny biznes firmy – kosmetyki. Tutaj również spółka konsekwentnie buduje pozycję w segmencie luksusu, i to na międzynarodową skalę. Jako jedyna niefrancuska firma kosmetyczna Dr Irena Eris należy do stowarzyszenia marek luksusowych Comité Colbert, obok m.in. Chanel, Cartier, Louis Vuitton. Lidia Lewandowska, szefowa portalu Wirtualne Kosmetyki, zwraca uwagę, że obok Dr Ireny Eris czy Yonelle o prestiżowy segment rynku urody skutecznie walczą też kosmetyczne startupy, w tym Alkemie czy Moodiphy z sygnowaną przez Annę Lewandowską marką Phlov.
Polskie firmy przebijają się także na wartym 3 mld zł rynku luksusowej mody, którą kupuje ponad dwie trzecie zamożnych Polaków. O ich portfele konkurują m.in Bohoboco, La Mania czy Deni Cler, która podobnie jak W.Kruk należy do giełdowej VRG, a po trzech kwartałach 2019 r. zanotowała prawie 6-proc. wzrost przychodów, do 31,4 mln zł. Najszybciej rośnie segment luksusowego obuwia i akcesoriów (w tym torebek), na który stawia przemyska Kazar Group. – Dzięki temu, że oferujemy najwyższą jakość i światowy poziom wzornictwa, rozwinęliśmy jedną z nielicznych polskich marek luksusowych w kategorii – podkreśla Karol Kazienko, szef marketingu Kazar, która firmowe salony ma także w Czechach i na Węgrzech a online sprzedaje w całej Europie.
Opinia dla „rzeczpospolitej"
Tomasz Wiśniewski, partner w KPMG w Polsce