Szef wenezuelskiego MSW Nestor Rewerol poinformował w sobotę o nowych zatrzymaniach pracowników PDVSA. W sumie siedzi już 38 osób, w tym załoga tankowca Negra Hipolita, prezes PDV Marina i jego asystent oraz 6 menadżerów koncernu.
Czym zawinili? Według reżimowych władz aresztowani kradli ropę i paliwa z rafinerii Paraguana. Wykorzystując tankowiec Negra Hipolita wywieźli z rafinerii 40 tysięcy baryłek benzyny, 36 tysięcy baryłek oleju napędowego i 50 tys. baryłek paliwa lotniczego. Tankowiec został skierowany do granicy morskiej Wenezueli i Antyli Holenderskich. Tam paliwa zostały przeładowane na inny tankowiec Panamiania Glory pod banderą Kolumbii. I odpłynęły w siną dal.
Marynarka wenezuelska zatrzymała i konwojowała tankowiec Negra Hipolita do bazy marynarki wojennej Sa Augustin-Armario. Tam doszło do aresztowania załogi.
Przypomnijmy, że nieuznawany przez większość państwa Nicolas Maduro 20 lutego - w dniu zaostrzenia amerykańskich sankcji, wprowadził stan wyjątkowy w branży naftowej i zaczął „reformę" sektora. 28 lutego wenezuelska bezpieka aresztowała dwóch szefów departamentów zaopatrzenia i handlu PDVSA. Zostali oskarżenia o przekazywanie konfidencjonalnych informacji strategicznych rządowi USA.
Dzień później reżim dokonał czystki w kierownictwie koncernu. Następnie 3 marca zatrzymani zostali prezesi spółki córki PDVSA - Aceites y Solventes Venezolanos SA (VASSA) - informuje agencja Prime. Według wielu mediów, reżim nie mógł nie wiedzieć o wywożeniu paliw z kraju.