Przed moskiewskim sądem okręgowym dobiega końca proces o największą kradzież diamentów koncernu Alrosa (drugi dostawca kamieni na światowy rynek, ma 25 proc. udziałów w globalnej sprzedaży diamentów).
Główna oskarżona - Jelena Kanunnikowa, główna specjalistka w dziale sprzedaży koncernu w latach 2016-2019 ukradła 1027 diamenty wysokiej jakości. W magazynie, z którego je zabrała, kamienie szlachetne wymieniła na tzw. surowce techniczne, z których wyrabiano narzędzia. Diamenty wynosiła na zewnątrz ukryte w bieliźnie.
Proces w sprawie tej kradzieży ruszył w sierpniu zeszłego roku. Oprócz Kanunnikowej oskarżeni zostali też jej przyjaciel Władimir Tabidze, a także bezrobotni Władimir Gordinski, Siergiej Swiridow i Jewgienij Bogomołow. Wszyscy mieli tworzyć zorganizowaną grupę, która „na szczególnie dużą skalę prowadziła nielegalny handel kamieniami szlachetnymi" - pisze gazeta Kommersant.
Śledczy ustalili, że grupie udało się sprzedać większość skradzionych diamentów a kupcami byli cudzoziemcy. Dochodzenie oszacowało szkody wyrządzone przedsiębiorstwu na ponad 700 milionów rubli (36,5 mln zł). W czerwcu 2019 r Kanunnikowa i inni członków grupy zostali aresztowani. Pracownicę Alrosy przyłapano na gorącym uczynku, podczas próby wyniesienia (oczywiście w bieliźnie) kolejnej partii diamentów o wartości ponad 22 mln rubli (1,14 mln zł)
Podczas przeszukań w mieszkaniach, członkom grupy przestępczej skonfiskowanych zostało 500 diamentów o łącznej masie ponad 2 tys. karatów oraz 11 brylantów. Całkowita wartość tych kamieni wyniosła ponad 3 miliony dolarów. Policja znalazła też 2 miliony dolarów i 500 tysięcy euro w gotówce, a także biżuterię znanych marek jubilerskich, w tym ponad 30 zegarków wysadzanych diamentami.