Sieci także wracają do pracy. – Wiele naszych lokali działało wcześniej, oferując sprzedaż w dostawie, na wynos lub drive thru. Od otwarcia centrów handlowych uruchomiliśmy stopniowo również takie lokalizacje. Od poniedziałku ruszą kolejne i chcemy sukcesywnie otworzyć wszystkie nasze restauracje i kawiarnie w Polsce – mówi Izabela Winsztal, rzecznik AmRest, prowadzącego w Polsce sieci Starbucks, KFC czy Pizza Hut.
W lokalu klientów będzie musiał dzielić odstęp przynajmniej dwóch metrów, po każdym kliencie stolik będzie musiał być dezynfekowany.
– W pierwszej fazie uruchomimy kilkadziesiąt lokali. Bazując na rozmowach z ekspertami i analizie sytuacji, będziemy stopniowo podejmować decyzje o kolejnych otwarciach – mówi Anna Borys-Karwacka, dyrektor ds. relacji korporacyjnych McDonald's Polska. – Każda otwarta restauracja będzie wyposażona w środki do dezynfekcji i higieny, a także w środki ochrony osobistej dla pracowników. W lokalach będziemy przestrzegać zasad dystansu społecznego – ułatwimy to również naszym gościom przez oznaczenia graficzne – dodaje.
– Przymierzamy się do otwarcia wszystkich lokali, które będą mogły funkcjonować i w niedługiej perspektywie być rentowne. Ze względu na czas potrzebny na pełne zatowarowanie restauracji, na początku ruszymy zapewne z krótszym menu – mówi Sylwester Cacek, prezes Sfinks Polska.
Rynek na pewno straci
Rynek gastronomiczny w 2019 r. wart był 36,6 mld zł, w tym roku na pewno straci choć za wcześnie na szacunki. – Branża gastronomiczna szybko się podniesie, wraz z zamknięciem lokali wielu restauratorów błyskawicznie zmieniło profil działalności i starało się przesunąć go w kierunku dostaw lub odbioru własnego. I oczywiste jest, że taka forma nie zrekompensuje spadków, które sięgały w wielu wypadkach 70–80 proc. miesięcznego obrotu, z drugiej strony to pozwoliło na minimalizowanie strat i utrzymanie płynności – mówi Szymon Mordasiewicz, dyrektor komercyjny Panelu Gospodarstw Domowych GfK Polonia.
– Lokale wracają do działalności w dobrym momencie. Choć duża część maja jest już niejako „stracona", to jest to miesiąc z zasady dobry dla gastronomii. Z nadchodzącymi dniami i tygodniami, na fali sprzyjającej pogody, obroty zaczną wracać do satysfakcjonującego poziomu – dodaje, podkreślając, że konsumenci przyzwyczaili się do jadania na mieście. – W ciągu ostatnich trzech lat odsetek Polaków korzystających z gastronomii zewnętrznej wzrósł od 49 proc. do 59 proc., a średnie miesięczne wydatki na gastronomię urosły z 98 zł, aż do 130 zł – mówi.