Polsko -fińska wojna o rosomaki

Jeśli nie uda się z Patrią uzgodnić przedłużenia licencji na wytwarzanie w Polsce rosomaków, MON zakończy ich produkcję w przyszłym roku – dowiedziała się „Rz".

Publikacja: 02.12.2012 23:23

Rosomaki sprawdziły się m.in. w Afganistanie

Rosomaki sprawdziły się m.in. w Afganistanie

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

– Chcielibyśmy nadal robić i modernizować nasze podstawowe kołowe  transportery, które sprawdzają się w boju. Negocjujemy przedłużenie licencji, ale Finowie postawili zaporowe warunki. Rozpoczęliśmy więc przygotowania do tworzenia rodzimych wozów bojowych. Kompetencji i doświadczenia nam nie brakuje – deklaruje gen. Waldemar Skrzypczak,  wiceminister  obrony narodowej ds. modernizacji sił zbrojnych.

Kontrakt na licencyjne rosomaki, uruchomiony niemal dziesięć lat temu, był jednym z największych w armii. Za ponad 650 pojazdów  wyprodukowanych  głównie w siemianowickich Wojskowych Zakładach Mechanicznych wojsko zapłaci do połowy przyszłego roku prawie 5 mld zł.

Jak się dowiedziała „Rz", w zeszłym tygodniu  udało się uzgodnić  z Patrią 30-letni okres przedłużenia licencji  i rozszerzenie dostępu  polskiego producenta do  zastrzeżonych dotąd przez Finów rynków eksportowych. Nowej umowy jednak nie podpisano, bo Patria żąda, by wszystkie polskie wynalazki, zastosowane w przyszłości podczas modernizacji i rozwoju transporterów, stały się bezpłatnie jej własnością.

Do tej pory śląski  producent WZM uzgadniał  z Finami wszelkie poprawki i modyfikacje wprowadzane w pojazdach (było ich blisko 200), płaci też za licencję.  – W przyszłości chcemy jednak chronić własne, nowe rozwiązania, zgodnie z prawem do własności intelektualnej – mówi Skrzypczak.

Rozmów o przyszłości jednego z najlepszych w NATO transporterów kołowych nie ułatwia skierowana  przez Patrię do międzynarodowego arbitrażu w Wiedniu sprawa, w której Finowie próbują dowieść,  że polskie władze nie pozwalają jej wywiązać się z umów offsetowych.

Patrii, na pół roku przed rozliczeniem zobowiązań kompensacyjnych wartych ponad 0,5  mld euro, brakuje zaliczeń na  inwestycyjne i biznesowe projekty za ok. 100 mln euro.  Za ich  niewykonanie grożą kary umowne w tej samej wysokości. W świetle podpisanych umów Patria nie zrealizowała zamówień m.in. na zakup części i komponentów  w spółkach Bumaru i Huty Stalowa Wola. Finowie zobowiązali się też do zakupu w WZM  gotowych transporterów  za 60 mln euro.

Patria utrzymuje, że proponowała ministrowi gospodarki nowe, zamienne projekty, ale nie zostały one zaakceptowane. – Proponowano nam przedsięwzięcia zupełnie nieprzydatne z punktu widzenia celów offsetu, czyli rozwoju technologicznego zbrojeniówki – mówi  gen. Waldemar Skrzypczak.

Wiceminister obrony nie kryje rozczarowania postawą fińskich partnerów. Przypomina,  że to w Polsce produkuje się najwięcej rosomaków, a teraz armia mogłaby zwiększyć zamówienie  zmodernizowanych pojazdów nawet o 300 sztuk. – To polskiej armii Finowie zawdzięczają  obecną markę pojazdów AMV. Za tę wyjątkową promocję nie zapłacili ani złotówki – dodaje  gen. Skrzypczak.

– Chcielibyśmy nadal robić i modernizować nasze podstawowe kołowe  transportery, które sprawdzają się w boju. Negocjujemy przedłużenie licencji, ale Finowie postawili zaporowe warunki. Rozpoczęliśmy więc przygotowania do tworzenia rodzimych wozów bojowych. Kompetencji i doświadczenia nam nie brakuje – deklaruje gen. Waldemar Skrzypczak,  wiceminister  obrony narodowej ds. modernizacji sił zbrojnych.

Kontrakt na licencyjne rosomaki, uruchomiony niemal dziesięć lat temu, był jednym z największych w armii. Za ponad 650 pojazdów  wyprodukowanych  głównie w siemianowickich Wojskowych Zakładach Mechanicznych wojsko zapłaci do połowy przyszłego roku prawie 5 mld zł.

Biznes
Najnowszy iPhone już dostępny w Rosji. Klienci sięgną głęboko do kieszeni
Biznes
Dyplomacja półprzewodnikowa. Tajwan broni się przed komunistycznym sąsiadem
Biznes
Francuska Riwiera opanowana przez Rosjan. Kwitnie korupcja i luksus
Biznes
Tak biznes pomaga powodzianom
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Biznes
Elon Musk jest na dobrej drodze, aby zostać pierwszym na świecie bilionerem