Jeden diament odmieni los zadłużonego mieszkańca Indii

Robotnik sezonowy, zajmujący się po pracy poszukiwaniem diamentów, trafił na kamień wart nawet 8 mln rupii (378 tys. złotych). Ma nadzieję zbudować za to lepszy dom i spłacić długi.

Publikacja: 25.07.2024 18:05

Jeden diament odmieni los zadłużonego mieszkańca Indii

Foto: Bloomberg

Takie historie trafiają się niezwykle rzadko, ale i tak stają się inspiracją dla wielu osób w podobnej sytuacji, co szczęśliwy znalazca z indyjskiego stanu Madhya Pradesh. Raju Gound od lat dzierżawił w porze monsunowej niewielkie kawałki diamentonośnych terenów od państwowej firmy. Kosztowało go to od 200 do 250 rupii za sezon (ok. 10-12 zł).

Główne prace wydobywcze w mieście Panna prowadzi National Mineral Development Corporation (NMDC), której kopalnia jest zmechanizowana. Jednak część terenu dzierżawiona jest pod tradycyjne wydobycie przez poszukiwaczy. Na niewielkich działkach szukają oni diamentów wyposażeni w najbardziej podstawowy sprzęt, taki jak sito czy łopata. Wszystkie znaleziska indywidualnych poszukiwaczy przekazywane są do rządowego biura ds. diamentów, które dokonuje ich wyceny i sprzedaży, następnie przekazując środki szczęśliwemu poszukiwaczowi (po odjęciu podatków itp.).

Rekordowy diament wart ok. 700 tys. zł

Cenne znaleziska zdarzają się niezwykle rzadko. W rozmowie z BBC Anupam Singh z biura diamentów powiedział, że w 2018 znaleziono diament wart 15 mln rupii (ok. 700 tys. złotych). Znalezisko Raju Gounda jest kolejnym dużym diamentem. Na co dzień do biura poszukiwacze przynoszą raczej drobne kamienie.

Czytaj więcej

Emigranci wysyłają do domu miliardy dolarów. Który kraj zgarnia rekordową pulę?

Raju Gound powiedział, że tereny diamentonośne jego rodzina dzierżawi głównie w porze monsunowej, gdy nie można liczyć na prace sezonowe. Na co dzień on i jego rodzina utrzymują się z prac w rolnictwie i przy budowach.

- Jesteśmy bardzo biedni i nie mamy żadnego innego źródła dochodu. Więc robimy to w nadziei na zarobek – powiedział Gound BBC.

Na co wyda pieniądze szczęśliwy znalazca?

Do poszukiwania diamentów przyciągnęły go opowieści o szczęśliwych znalazcach cennych kamieni. Jednak zazwyczaj to ciężka, żmudna praca polegająca na przesiewaniu ziemi przez sito przy pomocy płukania i suszenia (w podobny sposób szuka się złota). Kilka dni temu Gound trafił na prawdziwie duży kamień.

Ważący 19,22 karatów diament wyceniony został wysoko. Biuro ds. diamentów spodziewa się sprzedać go za 8 mln rupii (ok. 378 tys. złotych). Dla znalazcy to szansa na lepsze życie – za uzyskane pieniądze chce zbudować lepszy dom dla rodziny, ale najpierw spłaci 500 tysięcy rupii długów (ok. 23,66 tys. zł). Nie obawia się przy tym, że ludzie się dowiedzą, że to on był szczęśliwym znalazcą, bo pieniądze zamierza rozdzielić między całą 19-osobową rodzinę, z którą mieszka.

Nie zamierza też przestać szukać diamentów.

Takie historie trafiają się niezwykle rzadko, ale i tak stają się inspiracją dla wielu osób w podobnej sytuacji, co szczęśliwy znalazca z indyjskiego stanu Madhya Pradesh. Raju Gound od lat dzierżawił w porze monsunowej niewielkie kawałki diamentonośnych terenów od państwowej firmy. Kosztowało go to od 200 do 250 rupii za sezon (ok. 10-12 zł).

Główne prace wydobywcze w mieście Panna prowadzi National Mineral Development Corporation (NMDC), której kopalnia jest zmechanizowana. Jednak część terenu dzierżawiona jest pod tradycyjne wydobycie przez poszukiwaczy. Na niewielkich działkach szukają oni diamentów wyposażeni w najbardziej podstawowy sprzęt, taki jak sito czy łopata. Wszystkie znaleziska indywidualnych poszukiwaczy przekazywane są do rządowego biura ds. diamentów, które dokonuje ich wyceny i sprzedaży, następnie przekazując środki szczęśliwemu poszukiwaczowi (po odjęciu podatków itp.).

Biznes
Zyski z nielegalnego hazardu w Polsce zasilają francuski budżet? Branża alarmuje
Materiał Promocyjny
Kongres Polska Moc Biznesu 2024: kreowanie przyszłości społeczno-gospodarczej
Biznes
Domy po 1 euro na Sardynii. Wioska celuje w zawiedzionych wynikami wyborów w USA
Biznes
Litwa inwestuje w zbrojeniówkę. Będzie więcej pocisków dla artylerii
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biznes
Strategiczne Spotkania w Świecie Biznesu