To w pewnym sensie historyczna rozmowa – ostatni pana wywiad w roli CEO CD Projekt. Zgodnie z ogłoszonymi zmianami od 1 stycznia 2024 r. będzie pan pełnił funkcję chief strategy officer, a w następnym roku zamierza pan przejść do rady nadzorczej. Co w praktyce zmieni się w spółce, po co te zmiany?
W praktyce mam nadzieję nic się nie zmieni. My do tych zmian przygotowywaliśmy się przez wiele lat. Mam tu na myśli zarówno przejście Marcina (Iwińskiego, współzałożyciela i wiceprezesa firmy – red.) do rady nadzorczej, jak i moje plany, które są dwuetapowe. Myślę, że ta sukcesja została dobrze zaplanowana i jest to możliwie najlepsze zwieńczenie mojej kariery.
Osoby, które przejmą stery, są związane ze studiem od kilkunastu lat i będzie to zupełnie naturalny proces. Wierzymy, że te zmiany personalne to będzie „event bez eventu”, czyli wszystko będzie działało najzupełniej normalnie. Mamy już ogłoszoną strategię i jeszcze przez rok, jako chief strategy officer, będę wspierał zarząd w jej realizacji. A następnie – mam nadzieję – zostanę wybrany do rady nadzorczej.
Czyli będzie pan nadal związany z CD Projekt?
Jak najbardziej. Nie mam żadnych nowych pomysłów biznesowych i nie zamierzam się angażować w nowe przedsięwzięcia.
Przejdźmy zatem do waszego biznesu, w ostatnich miesiącach dużo się działo. 26 września odbyła się premiera „Widma wolności”, czyli dodatku do „Cyberpunka”, a 5 grudnia na rynek trafił „Cyberpunk 2077: Ultimate Edition”. Jak oceniacie te premiery?
Bardzo dobrze. Generalnie ostatnie trzy lata były sporym wyzwaniem. Właśnie wczoraj mieliśmy refleksję, że dokładnie trzy lata temu cały zarząd zastanawiał się jak – nazwę to eufemistycznie – zaadresować sytuację związaną z premierą „Cyberpunka” (10 grudnia 2020 r. zadebiutował „Cyberpunk”, okazało się, że wersje na konsole wymagają poprawek technicznych – red.). Minęły trzy lata i wyszliśmy z tych zawirowań zwycięską ręką. Jesteśmy znów na ringu w pełni sił. Dowieźliśmy jakość, o jaką chodziło graczom. Dodatek „Widmo wolności” też wypadł fantastycznie. Oceny na Steamie zarówno „podstawki”, jak i dodatku, są bardzo dobre.
Czytaj więcej
Notowania producentów gier w tym roku radzą sobie gorzej niż szeroki rynek. Pojawiają się opinie, że przed nami nudne miesiące. Analitycy są innego zdania.