Niemcy nie wystraszyły polskich firm

Mimo że gospodarka za Odrą złapała ostatnio zadyszkę, to polskie spółki giełdowe nadal widzą ogromne perspektywy rozwoju działalności.

Publikacja: 11.09.2023 03:00

Niemcy nie wystraszyły polskich firm

Foto: Bloomberg

Niemiecka gospodarka nie radzi sobie już tak dobrze jak we wcześniejszych latach. Z ostatnich danych Eurostatu wynika, że w II kwartale PKB tego kraju spadł w ujęciu rok do roku o 0,1 proc., a w I kwartale o 0,3 proc.

Niemcy muszą też radzić sobie z pogorszeniem sytuacji w takich obszarach jak handel detaliczny czy produkcja przemysłowa i budowlana. W efekcie coraz częściej mówi się, że nad Renem i Łabą mamy już do czynienia z recesją. Tymczasem Niemcy to nasz najważniejszy partner handlowy. W tym roku skierowaliśmy do niego już 28 proc. naszego eksportu. Z kolei w naszym imporcie miał prawie 20-proc. udział. Jak w obecnej sytuacji radzą sobie spółki z GPW?

Słabiej na budowach

Duże wpływy z rynku niemieckiego osiąga m.in. grupa KGHM. W ubiegłym roku zapewniły jej około 19 proc. przychodów. Naszym sąsiadom sprzedaje głównie produkty miedziowe, ale i kwas siarkowy, ołów oraz metale szlachetne. Według koncernu recesja w Niemczech ma wpływ na całą gospodarkę UE. Spadek popytu w budownictwie mieszkaniowym jest jednak istotnie kompensowany przez rosnący popyt zgłaszany przez sektory energetyczny i motoryzacyjny. Niezależnie od tego koncern stara się wysyłać swoje produkty do różnych krajów. „KGHM w swojej polityce i strategii sprzedaży kieruje się dywersyfikacją dostaw do poszczególnych sektorów, wykorzystujących miedź i inne produkty spółki, co pozwala na ograniczenie ryzyka związanego ze spowolnieniami na poszczególnych rynkach zbytu” – podaje departament komunikacji KGHM.

Czytaj więcej

Wielu Europejczyków w złej sytuacji finansowej. Praca nie wyklucza biedy

Nie zmienia to tego, że dla grupy Niemcy są rynkiem perspektywicznym z uwagi na wielkość popytu na metale i inne produkty, szczególnie w obliczu inwestycji związanych z transformacją energetyczną. Ponadto pod względem handlowym tamtejsze zakłady pozostają jednymi z kluczowych klientów KGHM.

Około 10 proc. sprzedaży uzyskuje w tym roku na rynku niemieckim Grupa Kęty. W ujęciu wartościowym, w porównaniu z 2022 r., istotnie one jednak maleją, zwłaszcza w biznesach systemów aluminiowych i opakowań giętkich. To konsekwencja spadku cen surowców i pogorszenia się sytuacji gospodarczej w Niemczech (wysoka inflacja i koszty energii). – Pomimo obecnych problemów gospodarczych i makroekonomicznych rynek niemiecki w naszej ocenie ma przed sobą dobre perspektywy. Pozostaje jednym z kluczowych rynków eksportowych grupy, na którym w dalszym ciągu planujemy się rozwijać i zwiększać naszą obecność poprzez pozyskiwanie nowych kontrahentów oraz zwiększanie wolumenu sprzedaży – twierdzi Zbigniew Paruch, szef PR w Grupie Kęty.

Dodaje, że obecna sytuacja nie ma wpływu na funkcjonowanie firmy, gdyż zarówno jej działalność, jak i strategia rozwoju oparte są na szerokiej dywersyfikacji produktowej i geograficznej. Jednocześnie zauważa, że Niemcy są największą gospodarką w Europie i jednym z kluczowych partnerów handlowych Polski. W rezultacie koniunktura i perspektywy rozwoju tamtejszego rynku mają przełożenie na sytuację gospodarczą nie tylko nad Wisłą, ale też w całej Europie. Obecna sytuacja, w zależności od branży, jest jednak mocno zróżnicowana. – Są takie, które borykają się z istotnym pogorszeniem warunków gospodarczych, jak np. branża budowlana, ale część naszych klientów z takich branż jak np. obronna, lotnicza czy energetyczna wręcz korzysta na obecnej sytuacji – zapewnia Paruch.

Bardzo ważny rynek zbytu

Niemcy są istotnym rynkiem zbytu dla grupy Azoty. W ubiegłym roku zapewniły im 9,2 proc. przychodów, głównie z tytułu sprzedaży nawozów i produktów chemicznych. Do koncernu należą też firmy: ATT Polymers z Guben, zajmująca się produkcją tworzywa polimamid 6, i Compo Expert z Münster, produkująca specjalistyczne nawozy. Grupa stawia na dalszy rozwój, przy czym jest on ściśle związany z potrzebami jej poszczególnych biznesów.

Za Odrą około 1/4 przychodów, czyli 1,4 mld zł, osiągnęła w 2022 r. Grupa Ciech. Należą do niej znajdujące się w Stassfurcie dwa zakłady produkcyjne (soli i sody) oraz elektrociepłownia. W 2024 r., dzięki osiągnięciu pełni mocy wytwórczych soli w niemieckiej warzelni, cały biznes solny grupy osiągnie moce produkcyjne ok. 1 mln ton. – Grupa Ciech, działając w branży cyklicznej, odczuwa istotny wpływ obecnego spowolnienia gospodarczego, w szczególności w regionie. W obliczu wyraźnego spowolnienia na rynku cała branża sody notuje spadek zapotrzebowania na wiele najważniejszych produktów – informuje Żaneta Przybylska, rzecznik Ciechu. Dodaje, że biznes solny jest w Niemczech stabilny.

Za Odrą ponad 4 mld zł przychodów wypracowała w ubiegłym roku Grupa Orlen. To 1,9 proc. jej wpływów. Koncern prowadzi tam działalność głównie za pośrednictwem zależnego Orlenu Deutschland, który zarządza 605 stacjami paliw. Co więcej, zapowiada rozbudowę sieci, rozszerzenie oferty i nawiązanie współpracy z lokalnymi partnerami. Ponadto zapewnia, że nie odnotowuje obecnie większego wpływu sytuacji w Niemczech na prowadzoną działalność. „Tym niemniej wysoka inflacja przekłada się na zachowania konsumentów, co może prowadzić do osłabienia popytu na paliwa i ofertę pozapaliwową. To z kolei może wpłynąć na zmniejszenie wolumenów sprzedaży, a w konsekwencji skonsolidowany wynik całej grupy” – podaje dział relacji z mediami Orlenu.

Ponad 6 proc. przychodów wypracowuje nad Renem i Łabą Grupa Oponeo.pl. Na tamtejszym rynku specjalizuje się w sprzedaży opon i felg. W najbliższym czasie planuje rozszerzyć ofertę opon i uruchomić regularną sprzedaż czujników ciśnienia powietrza w oponach. Ponadto przez firmę zależną Rotopino.pl sprzedaje narzędzia. Oponeo.pl przekonuje, że obecna sytuacja na rynku niemieckim nie wpływa w znaczącym stopniu na sytuację grupy. – Podczas gdy w Polsce od wielu lat jesteśmy liderem sprzedaży opon, na rynkach zagranicznych cały czas intensywnie pracujemy nad zwiększeniem udziału w rynku. Jest wiele obszarów, których rozwój pozwala nam zdobywać klientów niezależnie od sytuacji gospodarczej danego kraju – przekonuje Monika Siarkowska z relacji inwestorskich Oponeo.pl. Jej zdaniem istotniejsze jest odpowiadanie na zmieniające się oczekiwania klientów.

Niemiecka gospodarka nie radzi sobie już tak dobrze jak we wcześniejszych latach. Z ostatnich danych Eurostatu wynika, że w II kwartale PKB tego kraju spadł w ujęciu rok do roku o 0,1 proc., a w I kwartale o 0,3 proc.

Niemcy muszą też radzić sobie z pogorszeniem sytuacji w takich obszarach jak handel detaliczny czy produkcja przemysłowa i budowlana. W efekcie coraz częściej mówi się, że nad Renem i Łabą mamy już do czynienia z recesją. Tymczasem Niemcy to nasz najważniejszy partner handlowy. W tym roku skierowaliśmy do niego już 28 proc. naszego eksportu. Z kolei w naszym imporcie miał prawie 20-proc. udział. Jak w obecnej sytuacji radzą sobie spółki z GPW?

Pozostało 89% artykułu
Biznes
Polskie drony wojskowe trafią do Korei. Co krajowe firmy mogą sprzedać za granicą?
Biznes
Najnowszy iPhone już dostępny w Rosji. Klienci sięgną głęboko do kieszeni
Biznes
Dyplomacja półprzewodnikowa. Tajwan broni się przed komunistycznym sąsiadem
Biznes
Francuska Riwiera opanowana przez Rosjan. Kwitnie korupcja i luksus
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Biznes
Tak biznes pomaga powodzianom