Czołowi miliarderzy potrafią się czasem zachowywać jak kilkulatek. Ot, „Zuck to cuck” – zatweetował Elon Musk, właściciel m.in. Twittera, Tesli i SpaceX, numer jeden na liście miliarderów Bloomberga, posiadający majątek oceniany na 234 mld dol. Wspomniany przez niego „Zuck” to oczywiście Mark Zuckerberg, prezes Meta Platforms (dawnego Facebooka), zajmujący w rankingu 8. miejsce (110 mld dol.).
Słowo „cuck” da się przetłumaczyć jako „rogacz” lub „ciota”. W ten sposób Musk zareagował na to, że Zuckerberg odpowiedział uśmiechniętym emotikonem na sugestię internetowego anonima, że powinien polecieć w kosmos, by wkurzyć Muska. Szef Twittera stwierdził też, że powinien wyzwać Zuckerberga na pojedynek polegający na... mierzeniu penisów. Wcześniej miliarderzy umawiali się na walkę w klatce.
Czytaj więcej
Wygląda na to, że serwis Marka Zuckerberga wyjdzie z tarczą z pojedynku z Twitterem Elona Muska. Szyki nowemu graczowi na rynku platform społecznościowych może jednak pokrzyżować Bruksela.
Już całkiem serio 5 lipca Zuckerberg wymierzył Muskowi cios biznesowy. Tego dnia Meta Platforms uruchomiła aplikację Threads mającą być alternatywą dla Twittera. Zuck uznał, że zdoła przyciągnąć do nowej aplikacji tych internautów, którzy w ostatnich miesiącach z różnych przyczyn rezygnowali z twittowania.
Threadsa wyposażono więc w funkcjonalności podobne jak Twitter. Aplikację szeroko reklamowano, premierę przyspieszono nawet o jeden dzień. To był dobry moment: wszystko tuż po tym, jak Musk obwieścił, że Twitter będzie „tymczasowo” ograniczał użytkownikom to, ile tweetów dziennie mogą przeczytać. Wielu użytkowników uznało, że warto sprawdzić, czy nowa aplikacja Zuckerberga jest lepiej dopracowana technicznie.