Skandal na należących do Brytyjczyków plantacjach herbaty: praca za seks

Kobiety zatrudnione na plantacjach herbaty w Kenii, należących od lat do firmy brytyjskiej i brytyjsko-holenderskiej były wykorzystywane seksualnie przez swoich przełożonych — ujawniła BBC.

Publikacja: 20.02.2023 14:27

Plantacja herbaty w Kenii

Plantacja herbaty w Kenii

Foto: Bloomberg

Nagranie, którego autorką jest dziennikarka stacji zatrudniona na kenijskiej plantacji herbaty plantacji pokazało skandaliczne zachowanie lokalnych zarządców plantacji pracujących dla Unilever i James Finlay & Co. Po niedzielnej emisji programu trzech menedżerów zostało zawieszonych. A obie firmy wyraziły swoje oburzenie.

Czytaj więcej

Chevron ma kłopoty. Połowa pracowników skarży się na mobbing i molestowanie

James Finlay and Co dostarcza kenijską herbatę do supermarketów Sainsbury's i Tesco, a także Starbucks. W poniedziałek, 20 lutego Starbucks wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że jest „głęboko zaniepokojony” i podjął „natychmiastowe działania” w celu zawieszenia zakupów od James Finlay and Company w Kenii. „Na te przerażające zarzuty nie ma miejsca w naszym łańcuchu dostaw”. Tesco poinformowało, że traktuje zarzuty „niezwykle poważnie” i prowadzi „stały dialog” z Finlay's, aby zapewnić podjęcie „zdecydowanych kroków”.

BBC jednocześnie przypomina, że Unilever spotkał się z podobnymi zarzutami ponad 10 lat temu i wprowadził wtedy podejście „zero tolerancji” dla molestowania seksualnego, a także uruchomił system zgłaszania takich przypadków. Okazuje się jednak, że to nie wystarczyło.

Tom Odula z BBC rozmawiał z kobietami, które pracowały na plantacjach herbaty prowadzonych przez obie firmy. Jego rozmówczynie nie ukrywały, że ponieważ pracy jest tak mało, to nie mają innego wyboru, jak tylko godzić się na seksualne molestowanie, ponieważ w przeciwnym wypadku stracą pracę. - Nie mogę stracić pracy, bo mam dzieci - powiedziała jedna z kobiet.

Czytaj więcej

Amerykański bank tolerował systemowe molestowanie? Była wiceprezes oskarża

Inna rozmówczyni powiedziała, że bezpośredni szef nie dopuścił jej do pracy, dopóki nie zgodziła się uprawiać z nim seksu. - Nie miałam innego wyjścia – mówiła. — To działa tak: jest krótka tortura. Chce się z tobą przespać, a potem dostajesz pracę – powiedziała.

BBC bardzo starannie przygotowało materiał oskarżający bezczelnych menadżerów. Aby zebrać więcej dowodów na zarzuty wykorzystywania seksualnego, BBC wysłała do Kenii swoją reporterkę, która pracowała tam pod pseudonimem Katy.

Dziennikarka zgłosiła się do pracy i została zaproszona na rozmowę kwalifikacyjną z Johnem Chebochokiem, rekruterem James Finlay & Co. Rozmowa odbyła się w pokoju hotelowym. John Chebochok, który pracował na plantacjach Finlay przez ponad 30 lat, najpierw jako zarządca nieruchomości, a następnie jako właściciel firmy usługowej zajmującej się zatrudnianiem pracowników na plantacjach już wcześniej wymieniany był jako agresywnie zachowujący się wobec kobiet.

Czytaj więcej

Pracownica oskarża Teslę. „Kultura molestowania seksualnego”

- Dam ci trochę pieniędzy, a potem dam ci pracę. Pomogłem ci, pomóż mi. Położymy się, skończymy i pójdziemy. Potem wrócisz i będziesz pracować - mówił Chebochok do „Katy”, która nagrała całą rozmowę i dała jasno do zrozumienia, że nie wyraża na to zgody. W końcu zrezygnował, a członek ekipy telewizyjnej, który był w pobliżu dla bezpieczeństwa dziennikarki, zadzwonił do niej dając pretekst do wyjścia z pokoju. - Byłam przerażona i zszokowana. Nie potrafię sobie wyobrazić, co czuły kobiety, które zatrudniał i nadzorował John Chebochok - mówiła w audycji reporterka.

James Finlay & Co, którym skontaktowała się BBC poinformował, że Chebochok został zawieszony do wyjaśnienia. Firma poinformowała, że zgłosiła ten incydent również na policję, a teraz bada, jakie rozmiary ma skandal na plantacji.

„Katy” doświadczyła również molestowania seksualnego, gdy pracowała pod przykrywką na farmie, która należała do Unilevera.

Czytaj więcej

Byłe menedżerki McDonald's oskarżają sieć o dyskryminację rasową

Została zaproszona na dzień wprowadzający, podczas którego kierownik oddziału, Jeremiah Koskei, wygłosił przemówienie do swoich nowych rekrutów na temat polityki zerowej tolerancji firmy Unilever wobec molestowania seksualnego. Potem zaprosił „Katy” na wieczorne spotkanie w hotelowym barze i próbował zmusić ją do uprawiania z nim seksu. - Gdyby całe moje życie było naprawdę uzależnione od tej sytuacji, mogę sobie tylko wyobrazić, jak potoczyłoby się to spotkanie - mówiła potem dziennikarka, która po odmowie została przydzielona do zespołu odchwaszczającego, najbardziej wyczerpującej pracy na plantacji.

Tam inny przełożony, Samuel Yebei, zaproponował jej transakcję: seks za przeniesienie do lżejszej pracy. Kiedy „Katy” zgłosiła to zachowanie jednemu z przedstawicieli Unilever powiedział jasno: Trzymaj się swoich zasad. Nie oddawaj ciała w zamian za pracę.

Unilever jest „głęboko zszokowany i zasmucony” zarzutami. Firma sprzedała swoje kenijskie plantacje, w czasie, gdy BBC w ukryciu nagrywała program. Nowy właściciel, Lipton Teas and Infusions, natychmiast zawiesił dwóch menedżerów i zarządził niezależne dochodzenie.

Nagranie, którego autorką jest dziennikarka stacji zatrudniona na kenijskiej plantacji herbaty plantacji pokazało skandaliczne zachowanie lokalnych zarządców plantacji pracujących dla Unilever i James Finlay & Co. Po niedzielnej emisji programu trzech menedżerów zostało zawieszonych. A obie firmy wyraziły swoje oburzenie.

James Finlay and Co dostarcza kenijską herbatę do supermarketów Sainsbury's i Tesco, a także Starbucks. W poniedziałek, 20 lutego Starbucks wydał oświadczenie, w którym stwierdził, że jest „głęboko zaniepokojony” i podjął „natychmiastowe działania” w celu zawieszenia zakupów od James Finlay and Company w Kenii. „Na te przerażające zarzuty nie ma miejsca w naszym łańcuchu dostaw”. Tesco poinformowało, że traktuje zarzuty „niezwykle poważnie” i prowadzi „stały dialog” z Finlay's, aby zapewnić podjęcie „zdecydowanych kroków”.

Pozostało 86% artykułu
Biznes
Polska Moc Biznesu: w centrum uwagi tematy społeczne i bezpieczeństwo
Biznes
Zyski z nielegalnego hazardu w Polsce zasilają francuski budżet? Branża alarmuje
Materiał Promocyjny
Kongres Polska Moc Biznesu 2024: kreowanie przyszłości społeczno-gospodarczej
Biznes
Domy po 1 euro na Sardynii. Wioska celuje w zawiedzionych wynikami wyborów w USA
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biznes
Litwa inwestuje w zbrojeniówkę. Będzie więcej pocisków dla artylerii