Tak zmasowanych ataków na infrastrukturę informatyczną nad Wisłą jeszcze nie było. Hakerzy uderzają średnio w pojedynczy podmiot (firmę czy instytucję) ponad 1,6 tys. razy tygodniowo. Jak wynika z najnowszych analiz izraelskiej firmy Check Point, które publikujemy jako pierwsi, w ciągu miesiąca ich intensywność zwiększyła się aż o 60 proc. Eksperci wskazują, że najbardziej zagrożony jest sektor użyteczności publicznej, który, pod względem liczby ataków, wyprzedził dominujące dotąd cele hakerów – sektor finansowy i bankowość.
Infrastruktura krytyczna na celowniku
Jak zauważa Wojciech Głażewski, dyrektor firmy Check Point w Polsce, we wrześniu rodzime firmy doświadczyły rekordowej liczby cyberataków – jeszcze w pierwszym tygodniu września było ich średnio 1033 na pojedynczy podmiot, a pod koniec minionego miesiąca już 1629. Intensywność kampanii cybernetycznych przybrała na sile po wybuchu wojny za naszą wschodnią granicą. Jednak Robert Kośla, członek Rady Fundacji Bezpieczna Cyberprzestrzeń (były dyrektor departamentu cyberbezpieczeństwa w KPRM), podkreśla, że ataki w cyberprzestrzeni nie zaczęły się z chwilą rosyjskiej inwazji w Ukrainie – one trwały od wielu lat, a ich celem była również infrastruktura krytyczna. Dziś jednak znalazła się ona w oku hakerskiego cyklonu. Podejmowane przez cyberprzestępców próby są bardziej wyrafinowane i na szerszą skalę. Check Point podaje, że wykryto próby włamania do 128 organizacji w 42 krajach, również w Polsce. W 29 proc. przypadków były one skuteczne (najczęściej atakowano agencje rządowe, firmy z sektora IT, operatorów krytycznej infrastruktury).
Czytaj więcej
Polska znalazła się wśród najczęściej atakowanych celów Killnetu, grupy hakerskiej wspierającej Kreml. Rosjanie atakują infrastrukturę.