Liderem jest Turcja
W wyjazdach zagranicznych Turcja umocniła się na pozycji lidera, z wynikiem 31 proc., wyprzedzając Grecję (24 proc.) oraz Bułgarię i Egipt (po 8,8 proc.). — Dynamika sprzedaży w wypadku Turcji jest ponadprzeciętna wobec średniej wynoszącej 26 proc, zaś Grecji – poniżej średniej. To również konsekwencja trendu z ubiegłego lata, by wakacje były maksymalnie luksusowe (5 gwiazdek i all inclusive) – które są wyraźnie tańsze w Turcji niż Grecji. O ile jednak ten trend w ubiegłym roku był zrekompensowaniem sobie lockdownów, to w tym sezonie wydaje się, iż jest to efekt przekonania: jedźmy na wakacje życia, póki jest nas na nie stać — mówi Radosław Damasiewicz, prezes Travelplanet.pl. W pierwszej dziesiątce znalazły się także Hiszpania, Tunezja, Albania, Chorwacja, Polska i Cypr. Największe wzrosty (poza główną dziesiątką ulubionych kierunków Polaków) można zauważyć w przypadku Czarnogóry, Zjednoczonych Emiratów Arabskich czy Maroka.
Już nie last minute
Sprzedaż tegorocznych wycieczek na dobre ruszyła pod koniec maja, gdy pierwsze kraje zaczęły ogłaszać zniesienie restrykcji covidowych, a wojna w Ukrainie nie zatrzymała rezerwacji wyjazdów turystycznych. Spory wpływ na opóźnianie w podjęciu decyzji miały również informacje o problemach na europejskich lotniskach. Ponad 26 proc. klientów biur podróży kupiło wyjazd na trzy miesiące przed podróżą, a tylko 18 proc. turystów na mniej niż 10 dni przed wylotem w porównaniu z 30 proc. rok wcześniej w 2021.
Dokąd na wyjazd weekendowy. Najtaniej jest w Atenach
Jeszcze do niedawna najtaniej weekend można było spędzić w którymś z miast Europy Środkowej i Wschodniej. Kraków, Ryga, Wilno, Budapeszt— to były miasta najchętniej odwiedzane przez mniej zamożnych turystów.
Polacy niezmiennie stawiają na komfort wypoczynku. All inclusive podobnie jak w roku poprzednim wybrało ponad 84 proc. turystów. Prawie 80 proc. rezerwacji to hotele 5- i 4-gwiazdkowe i wzrosty – choć niewielkie – zauważalne są w obu tych segmentach (dane dot. zakwaterowania pochodzą od Travelplanet.pl i Fly.pl).
Ucieczki od drożyzny
Raport nie odzwierciedla dominującej roli krajowego wypoczynku. Jak zauważają autorzy raportu, z jednej strony jest to konsekwencja niepewności – jeszcze związanej z pandemią, z drugiej – inflacji, rosnących cen i sytuacji politycznej. — Miarą powrotu do normalności jest spadek udziału Polski w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych kierunków wśród klientów biur podróży. Oferta krajowa nie sprzedaje się tu tak dobrze jak w ubiegłym roku. Jest wyjątkowo droga. Zniknął także ważny powód, dla którego klienci po krajowe wakacje kierowali się do agenta turystycznego, a nie bezpośrednio do hotelu: w tym sezonie nie było realnej groźby nagłego zamknięcia hotelu czy pensjonatu i odzyskiwanie odeń pieniędzy na własną rękę — mówi Radosław Damasiewicz.
Jak jednak wskazuje platforma rezerwacyjna Noclegi.p, którą „Rzeczpospolita” poprosiła o ocenę tegorocznych wakacji, ich główne cechy to krótsze wyjazdy, własne wyżywienie, poszukiwanie tańszych lokalizacji, odległych od kurortów, apartamenty czy agroturystyka zamiast hoteli i transport publiczny zamiast własnego samochodu. — Turyści wypoczywający w Polsce szukali sposobów, żeby poradzić sobie z powszechną drożyzną, ale wbrew obawom branży – nie zrezygnowali z wyjazdów. W ciągu całych wakacji odnotowaliśmy 15 proc. więcej rezerwacji rok do roku, a przecież już zeszłoroczny sezon był rekordowy — wskazuje Natalia Jaworska, ekspertka Noclegi.pl.